Forum breyt Strona Główna
Rowerem bliżej
Idź do strony 1, 2, 3 ... 49, 50, 51  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jawor
Administrator



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jawor Karwica

PostWysłany: Sob 9:21, 15 Paź 2005    Temat postu: Rowerem bliżej

Very Happy Cześć!

Temat pokaże fascynujący czar szprych, ramy, itp... w powiązaniu z pięknem przyrody Surprised

Pozdr Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6468
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 10:48, 15 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Cześć!

Na popołudnie mały, archiwalny tekst Cool

Wielka pętla Śniardw

Stosunkowo wcześnie wybrałem się na letnie wojaże. Tuż po piętnastej mknąłem już w kierunku Mikołajek. Ruch na drodze był na szczęście nie dokuczliwy. Mogłem, więc, rozmyślać w niezakłóconej atmosferze. Moje myśli zmącił jednak już wkrótce obfity deszcz. Pospiesznie narzuciłem na siebie poncho i już odizolowany od zimnej deszczówki mogłem gonić przed siebie. Bardzo śliska jezdnia powodowała, iż zmuszony byłem do wzmożonej uwagi. Trasa do Mikołajek należy do bardzo niebezpiecznych. Zakręt za zakrętem a potem następny, następny, ostry i stromy, podjazdy i zjazdy, na których z łatwością można popędzić do rowu. Świadczą o tym liczne ślady kraks. Po 45 minutach dotarłem do celu. Deszcz siąpił nieprzerwanie. Zawitałem na rynek. Praktycznie nic się nie działo. Odwiedziłem więc, jeszcze wioskę żeglarską i ruszyłem na Orzysz. Deszcz pada nieprzerwanie. Nie mam mu tego jednak za złe, bowiem nie ma życia bez wody. H2O– magiczny związek. Każda forma żywa jest stworzeniem zawierającym wodę i to w przeważającej ilości. Stworki wodne składają się w ponad 90%, a nawet w skrajnych wypadkach jak meduzy nawet w 98,2% z wody. Ryby, na przykład liny, mają jej w sobie 80%, a żaba wodna – 77%. Także u ludzi woda stanowi 60% masy ciała. Prawie wszystkie zwierzęta w ponad połowie składają się z wody: nawet drewno zawiera jej zwykle 50%. Tylko suche nasiona stanowią wyjątek. Tak więc, deszczyku padaj, padaj. Bez ciebie nie mogłaby przebiegać większość procesów życiowych, jesteś bowiem, rozpuszczalnikiem i środkiem transportu. Bez przesady stwierdzam, że bez wody żadna forma życia nie byłaby możliwa, a nawet bez wody przypuszczalnie nigdy by nie doszło do rozwoju życia w takiej postaci, w jakiej je znamy. Z chemicznego punktu widzenia woda należy do związków bardzo prostych: dwa atomy wodoru łączą się z jednym atomem tlenu. Woda powstaje więc, „gdy spala się” wodór – to tak dokładnie samo, jak powstaje dwutlenek węgla, mający ciężar atomowy niemal dwa razy większy od wody, jest niewidocznym, bezwonnym gazem!!!? Połączenie wodoru, najlżejszego z istniejących pierwiastków, z tlenem, daje więc, nader niezwykłą substancję, która pod wieloma względami zachowuje się nietypowo!!! Do dzisiejszego dnia naukowcom nie udało się rozszyfrować jej tajemnic. Składają się oni wszyscy do konkluzji, iż jest to na swój sposób bardzo inteligentna substancja. Potrafi ona dawać życie i zarówno je odbierać. Potrafi leczyć i powodować powstawanie chorób. Osobliwości jest wiele. Najdziwniejszą pokrótce przedstawię. Pewien naukowiec dr Victor Schauberger z Austrii dokonał zaskakującego odkrycia, mianowicie: stwierdził, iż woda osiąga najwyższą jakość w temperaturze +4oC, przy braku światła słonecznego, które osłabia jego energię. Jednym z powodów tego było intrygujące zdarzenie, zaobserwowane na górskim zboczu. Znajdowało się osłonięte głazami źródło, istniało od wieków, zasilając pobliski strumień. Pewnego dnia, kamienną osłonę zdemontowano, przez co samo źródło znalazło się w miejscu silnie nasłonecznionym. Nie było ono małe, a jednak ku zaskoczeniu wszystkich leśników, wkrótce po tym całkowicie wyschło. Wzbudziło to długie dyskusje, aż w końcu ktoś zaproponował, aby kamienną osłonę odbudować. Tak też uczyniono, przywracając jednocześnie tym tajemniczym sposobem źródło do życia. Schauberger zaobserwował, iż woda w temp. +4oC posiada największą siłę wyporu, która wzrasta jeszcze w nocy. Źródłem ciekawych spostrzeżeń były również obserwacje zachowania się pstrągów w górskich strumieniach. Wszystkich zdumiewa zdolność tych ryb do niemal nieruchomego stania w wartkim strumieniu przez prawie nieograniczony czas. Wystarczy jednak wpuścić w górnym biegu strumienia niewielką ilość lekko podgrzanej wody, aby wszystkie natychmiast spłoszone spłynęły w dół strumienia. Wynika z tego, iż woda posiada zdolność niby magnetyczną, lecz nie poznaną do końca, wręcz magiczną. Tak rozmyślając niepostrzeżenie przemknąłem przez Nowe Guty. Rozpościerał się stąd znakomity widok na jez. Śniardwy. Jak zwykle moje myśli pobiegły w krainę doznań estetycznych. Zatrzymałem się tuż przy polu namiotowym i zszedłem nad płaski brzeg. Rozpatrzyłem się do woli, jednocześnie odpoczywając. Deszcz już dawno zanikł, mogłem więc, zdjąć z siebie mokre nakrycie. Po jeziorze sunęły, w spienionej wodzie, jachty, motorówki i ... ,i w zasadzie tylko one. Nie widziałem żadnego wind deskowca ani też narciarza wodnego. W wodzie pływały strzępy wszechobecnych glonów. Woda jawiła się mętną zieloną, wodorostową zupą. To też amatorów kąpieli było niewielu. Na polu nie było też zbyt wielu gapiów. Po niespełna kwadransie ruszyłem przed siebie. Droga do Pisza była w bardzo dobrym stanie technicznym. Mogłem więc, jechać co sił w nogach. We wsi Jeglin skręciłem w prawo i udałem się w kierunku Karwika, a stamtąd do Niedźwiedziego Rogu. Po drodze uzbierałem pięć młodych Kań – Czubajek. Lubię te grzyby. W letnim Niedźwiedzim Rogu, jedyną wąską asfaltową nitką, spacerowały liczne grupki turystów. Zszedłem z roweru i dołączyłem do nich. Pospacerowałem wzdłuż brzegu jeziora, zerkając na północno-zachodni jego kraniec. Niedźwiedzi Róg tętnił życiem. W wyobraźni skonfrontowałem sobie widok tego miejsca z zimowych miesięcy. Niestety tamte obrazy nieuchronnie zbliżają się, ku memu nie pocieszeniu. Trudno, nie zahamuję przecież oscylacji Ziemi. Nieboskłon schyla się bezustannie odbierając minut każdemu dniu. A tak niedawno cieszyłem się, gdy padały w radio słowa – dzień będzie dłuższy od najkrótszego o ... minut. Trudno, trudno ... . Gdy dojechałem do domu na moim rowerowym liczniku widniały cyfry 29937 km. A więc to jutro pokonam trzydziesto tysięczny kilometr na nowym rowerze. Poprzedni wytrzymał niespełna 12 000 km i miałem z nim wieczne problemy. Od ubiegłorocznego czerwca miałem tylko kilka niewielkich usterek. Na tym modelu, w pełni bezpiecznie ruszam w najodleglejsze trasy. Sprawdził się też w ekstremalnych zimowych warunkach, wioząc mnie po zaśnieżonych, nieprzetartych trasach, oblodzonych nawierzchniach. Dzięki mu za to

Pozdrawiam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alvarez
Gość






PostWysłany: Sob 14:21, 15 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Fajne

Jeszcze!!!!

Siema Wink
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6468
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 7:39, 16 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Cześć!

Rower to wynalazek na miarę NOBLA ...

Nie straszna mu nawet bagienna grobla Cool

Kolego Remes ::: poproszę o fotki z jesiennego bagna Shocked

Pozdr Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remes
Fotograf



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2476
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pisz

PostWysłany: Nie 9:26, 16 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Witam Very Happy

Już pakuje i wysyłam w sieć elektroniczno. Cool

Pozdr. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6468
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 9:48, 16 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy HeJ!

Dzięki Remesie za fotki Surprised

A oto grobla brzez śtraśne bagno Cool

[link widoczny dla zalogowanych] Surprised

Pozdr Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remes
Fotograf



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2476
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pisz

PostWysłany: Nie 10:14, 16 Paź 2005    Temat postu:

Witam Very Happy
Może i ja cos załączę na początek, mały text z archiwum
może nie tak wielki jak kolegi Breyta ,ale bądźmy dobrej myśli że następne będą większe. Wink


W lipcowy dzień wybrałem się na krótką wycieczkie na półwysep Szeroki Ostrów położony w Zdorach.
Na drodze do Zdor minąłem grupę zachodnich turystów na rowerach, podążających, o czym za chwile się przekonałem w tym samym kierunku, co i ja. Na obrzeżach Zdor, lustracja gdzie znajduje się Kozi Róg i Brama Sykstyńska. W wiosce dołączyłem do turystów i tak podążając za nimi dojechałem do najwęższego zwężenia do wjazdu na półwysep. Na początku wyspy kilka osób zażywających chłodnej kąpieli w jeziorze, przed żarem lejącym się z góry, dalej pojechałem na najwyższy punkt na wyspie a i za chwile w to miejsce dołączyli wspomniani turyści, by podziwiać widoki razem zemną. Widoki cudowne, panorama Śniardw wspaniała Shocked po nasyceniu się widokami i odpoczęciu, turyści odjechali w lewo stronę wyspy ja zaś wybrałem niski brzeg w centrum wyspy i po zrobieniu kilka fotek z smutkiem opuściłem wyspę i w Zdorach napotkanego bajta spytałem tylko o drogę do Kociołka by po paru minutach zawitać w wiosce i po zrobieniu kilku fotek pomknąłem nad kanał Białoławkie. Nad kanałem pokręciłem się chwile, pojechałem w wzdłuż brzegu do j.Białoławki i po zrobieniu kilku fotek zdecydowałem się na powrót z względu na upał, by podczas jazdy zażyć przyjemnego wiaterku. W drodze powrotnej przed Szczechami Wielkimi, Litewski kierowca spiesząc się po szrot za zachodnio granice na łuku drogi wpasował się na trzeciego tak, że miałem ostre hamowanie na poboczu jezdni dosłownie zajechał ni drogę :evil: ale cofam to co mu w złości powiedziałem, niech mu droga szeroka będzie. Very Happy I już bez większych przeszkód i cały dotarłem do Pisza.
Pozdrawiam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Remes
Fotograf



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2476
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pisz

PostWysłany: Nie 20:33, 16 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Hej Very Happy
Dzisiaj Guzianka i Ruciane przywitali mnie rześkim deszczykiem. Surprised
Była to pierwsza po dłuższej przerwie malutka pętla, Pisz-Wejsuny-Ruciane-Pisz. Cool
Teraz to musze przyznać racje dla Pawła, jesień nadciągnęła nad Mazury, leśne drogi obfitują, różnąbarwo kolorystyką, dominującym kolorem jest żółty, czerwień i brąz. A w drodze powrotnej ujrzałem miły mi widok, na jednej z dróg bocznych w pobliżu Pętli Głęboki Przełom spacerował sobie dorodny byczek, gdy mnie ujrzał to zaraz czmychnął w knieje.
Szkoda tylko że nie odwiedziłem Nidy, a to dlatego że złapałem gume i musiałem co pewien czas pompować koło :x ale w tygodniu to na pewno zawitam do Nidy.
Pozdrawiam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:37, 16 Paź 2005    Temat postu:

Piękneee Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6468
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 7:33, 17 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Cześć!@

Mimo czerniii na zachodnim niebie > słońce dokucza ze wschodu Cool Gdzieś na wysokości połowy stuletniego lasu gra ochoczy poranek. W większości Waszych szklanek pachnie złota kawa Very Happy A jak się ma do tego moja wczorajsza wyprawa Rolling Eyes

Las pobrał wszelkie zapasy żółtej farby i na ostrym zakręcie ... tuż u wrót Prania wszystko to rozlało się bezkreśnie. Tak oto czerń w górze a złoto, bo ciężkie w dole. Brzozy wolne już od zieleni, inne drzewa coś jeszcze kombinują, ale soczystością wielką ujmują. Flamastry wyczerpały swe możliwości … wszędzie pełno niezwykłości. Kto może to tu otwarte wrota o każdej porze Surprised

PozdrawiaM Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gość
Gość






PostWysłany: Wto 14:26, 18 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 6:46, 19 Paź 2005    Temat postu:

Wielka mgla pokrywa Mazury Shocked Shocked Shocked Shocked
Powrót do góry
Remes
Fotograf



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2476
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pisz

PostWysłany: Śro 10:50, 19 Paź 2005    Temat postu:

Hej Very Happy
Może jeszcze jeden text z archiwum Cool

W sobotni sierpniowy poranek wybrałem się na większą wycieczkie wokół J.Śniardwy.
Trasa wiodła przez Nowe Guty-Okartowo-Wężewo-Dąbrówka-Wożnice-Mikołajki-Ukta-Ruciane i miejsce wyjazdu Pisz.. Wyruszyłem o 9.30.Na drodze do Orzysza przed południem ruch minimalny, lecz już w strone N.Gut auta napotykałem sporadycznie. Trochę postoju na moście w Okartowie i ruszyłem w stronę Mikołajek. Za Wężewem miałem do wyboru dwie drogi, albo jechać na Dąbrowa-Chmielewo i na przesmyk łączący J.Łuknajno z Śniardwami, albo drugą kierunek Wożnice-Mikołajki, lecz z względu na złe oznaczenie dróg brak tablic informujących jechałem na Woźnice, i co chwila przejeżdżające auta zatrzymywali się i pytali się o wioski o których istnieniu nie miałem zielonego pojęcia
Miedzy Dąbrówko a Olszewem wspaniałe widoki widać nawet górujący w Miłkach maszt radiowo-telewizyjny. W mijanych wioskach jakby czas się zatrzymał, nic się nie dzieje, nikogo nie widać, tylko sporadycznie pies zaszczeka i to zbytnio mu się nie chce.
Ale już w Mikołajkach tętni życie, turystów ful, tu kasa leci wielki pokłon dla mieszkańców, którzy umieją zarabiać na turystyce. Mikołajki na taką rzesze turystów są nader bardzo czyste, nigdzie żadnego papierka czy niedopałka papierosa, po prostu każdy umie zadbać wokół siebie. Z centrum Mikołajek pojechałem nad Cicho Zatokie. Jedno, co mie zastanowiło to, co się stało z hotelem na wyspie, pożar go zniszczył czy konkurencja, bo teraz to ma lokatorów, ale skrzydlatych. I tak godzina w Mikołajkach przeleciała. Na horyzoncie zaczęli się gromadzić się ciemniejsze chmurki, wiec czas było ruszać w stronę Rucian i już w Bobrówce pokropił rześki deszczyk. W Ukcie chwilowy postój na moście i zerknięcie na Krutynie i uczucie niesmaku, że to nie ja płynę i ruszyłem w strone Rucian. Przed Rucianym ponownie deszczyk orzeźwił, zerkniecie na kładkie i rzeczkie Nidkie i o dziwo co ujrzałem Nidka jest żeglowna Shocked a ktoś mi mówił że nie nadaje się do żeglugi z względu na przeszkody na wodzie. Cool Przez Ruciane przemarsz pieszy, kilka fotek dla uwiecznienia, zerkniecie na niebo i pomrukujący w oddali, ale nadlatujący od strony Nidy helikopter Wink a i deszczyk przestał kropić, więc wskok na rower i o 15,30 byłem w chacie po przejechaniu 105 km
Pozdrawiam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
:)
Gość






PostWysłany: Śro 11:40, 19 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Jeszcze Cool
Powrót do góry
breyt
REPORTER



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 6468
Przeczytał: 6 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 14:56, 19 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Cześć!

Ruszam po siedemnastej w okolice Prania. Tam bardzo szczególne dziś kolaże Cool Con grazia furkocze ochoczo w rytm lekkiego wiatru. Zbliżyłem się wczoraj w okolicę tej filharmonii ale musiałem zmykać z zimmna Sad

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum breyt Strona Główna -> Świat dla każdego odważnego:) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 49, 50, 51  Następny
Strona 1 z 51

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy