Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grace
Gość
|
Wysłany: Śro 13:49, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
czy to twoje osobiste przezycia przewodniku?
co do jawora, to zauwazam, ze to chyba bardziej godot
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Przewodnik
Dołączył: 18 Paź 2005 Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruciane-Nida
|
Wysłany: Śro 15:20, 07 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
czasem i mnie udaje się coś przeżyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
janusz
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 1:56, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Fajna przygoda z tym zubrem,na szczescie bez przykrych incydentow.
A propos ataku dzikiej zwierzyny na mysliwych.
Filmik ponizej ,przedstawia jedna z takich sytuacji,
az dziw ze nikt nie zostal postrzelony.
:arrow: [link widoczny dla zalogowanych]
DB
|
|
Powrót do góry |
|
|
janusz
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 3:07, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
W sobotni wieczor z pokoju mojego syna dobieglo mnie wolanie
tato ,tato choc szybko!!!
Zapytalem o co chodzi?
Uslyszalem ze "cos jest na zewnatrz"
Kiedy podchodzilem do okna ,
slychac bylo jakies dziwne
dzwieki.
Zgasilem wiec swiatlo w pokoju a
synowi polecilem by przyniosl aparat.
Po rynnie na wysokosci +/- drugiego pietra,szedl.......????
No wlasnie w naszym kraju takich stworzen nie ma.
Zwierze te nie nalezy do najpiekniejszych,
na pierwszy rzut oka ,mozna by rzec ze to krzyzowka
szczura ,psa i sam nie wiem czego jeszcze
:arrow: [link widoczny dla zalogowanych]
Grace bedac po drugiej stronie oceanu napewno
natknelas sie lub slyszalas o nim
:arrow: [link widoczny dla zalogowanych]
rakun, tak tutaj mowia na niego,choc znany nam ,przemily i sympatyczny
z wygladu szop pracz zwany jest tu takze rakuun.
:arrow: [link widoczny dla zalogowanych]
Malo zgrabna podroz w gore ,zle skonczyla sie dla mlodego
rakunka,biedak bedac prawie na dachu ulegl sile grawitacji
i z cala sila spotkal sie z betonowa nawierzchnia.
O dziwo nie wyzional ducha.
Przyjechal pewien pan z klatka i zabral delikwenta,
ktory stawial sie jak gdyby nigdy nic
Dodam tylko ze ten na zdjeciu to osobnik mlody
okolo 5-miesieczny.Widzialem doroslego ,byl duzo,duzo wiekszy o
calkowicie bialym umaszczeniu.
DB
|
|
Powrót do góry |
|
|
grace
Gość
|
Wysłany: Czw 13:17, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
januszu, musze cie rozczarowac
nie jest to racoon, czyli szop
ale possum, czyli opos
jest ich bardzo duzo i nauczyly sie zyc z cywilizacja, lubia bardzo smietniki
nie sa piekne
ale zachowuja sie lepiej od skunksow, ktore wiadomo...
bardzo pozdrawiamy was w garden state i gratulujemy swietnych zdjec oposa
twoj syn na pewno wniebowziety, wspaniala przygoda
DB
|
|
Powrót do góry |
|
|
janusz
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 0:39, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wcale mnie nie rozczarowalas
Bardzo dobrze ze znalazl sie ktos,
kto wyprowadzi czlowieka z bledu.
Amerykanie (nie wszyscy ma sie rozumiec)
zyja wiec w niewiedzy,bo na zwierzatko te mowia rakun.
Powolutku,konsekwentnie bede wyprowadzal ich z bledu
Dzieki Grace
PS
szopy pracze tez widuje lecz nigdy nie mam aparatu
DB
|
|
Powrót do góry |
|
|
grace
Gość
|
Wysłany: Pią 7:24, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
u nas tez wszystko co pelza to "zmija, czyba ze jest to waz"
uprzedz dzieci na okolicznosc skunksow
kiedys ze znajomymi siedzielismy dosc dlugo w domu czekajac az sie oddali
potem nie wiadomo co zrobic z zapachem
ludzie czesto sie myla i jest bardzo zle
no i wasze kleszcze (ticks), jeszcze gorsze od naszych
w new jersey byla plaga a na srodkowym zachodzie jeszcze gorzej (sa dodatkowo chiggers)
o poison ivy juz wiesz, dzieci pewnie sa szkolone w szkole
przypomnialo mi sie jeszcze jedno niespodziewane spotkanie z dzika przyroda: spacerowalismy po parku, tylko nie jak normalni ludzie po wytyczonej drozce, ale po trawie wzdluz strumienia i weszlismy w KLEBOWISKO WEZY! do dzis to pamietam. pozniej dowiedzialam sie, ze byly to niegrozne bullsnakes, cos jak nasze zaskronce tylko wieksze, ale wtedy nie wiedzialam i gdy spylalismy w przerazeniu, wydawalo nam sie nawet, ze one nas gonia
u was tez na pewno organizowane sa tzw nature walks, gdzie fachowcy (przewodnicy) uswiadamiaja mieszczuchom, ze w ich bezposrednim sasiedztwie sa dzikie zwierzeta i grozne rosliny, na przyklad pokrzywa (nettles), ktora mnie sie nie ima, jak wiadomo
dzisiaj zaraz po pracy udaje sie w jedynym slusznym kierunku, czyli aby sprawdzic czy beda poziomki
mojej nieobecnosci pewnie nikt nie zauwazy, bo beda wpatrzeni w telewizory
w przypadku zjawisk masowych, konieczna ewakuacja
DB
ps
sa kluby wielbicieli szopow, niektorzy je podobno udomowiaja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przewodnik
Dołączył: 18 Paź 2005 Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruciane-Nida
|
Wysłany: Nie 20:00, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Szopy pracze już dotarły do zachodniej Polski
Należy dodać, że marna pociecha dla przyrody i przyrodników oraz wątpliwa korzyść dla różnorodności biologicznej.
Myślę, że to będzie taki sam wpływ jaki wywarły; jenot i norka amerykańska na populacje zwierząt w Polsce.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6461
Przeczytał: 9 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 7:23, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
HeJ!
A jaki to zwierzaczek
[link widoczny dla zalogowanych]
DB
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przewodnik
Dołączył: 18 Paź 2005 Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruciane-Nida
|
Wysłany: Wto 18:52, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
TO PRZECHERA
Vulpes vulpes
|
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6461
Przeczytał: 9 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 6:27, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
HeJ!
Nic sobie nie robił z mojej bliskości
Coś tam znalazł i tym się zajmował
DB
|
|
Powrót do góry |
|
|
janusz
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 3:45, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
grace napisał: | u nas tez wszystko co pelza to "zmija, czyba ze jest to waz"
uprzedz dzieci na okolicznosc skunksow
kiedys ze znajomymi siedzielismy dosc dlugo w domu czekajac az sie oddali
potem nie wiadomo co zrobic z zapachem
ludzie czesto sie myla i jest bardzo zle
no i wasze kleszcze (ticks), jeszcze gorsze od naszych
w new jersey byla plaga a na srodkowym zachodzie jeszcze gorzej (sa dodatkowo chiggers)
o poison ivy juz wiesz, dzieci pewnie sa szkolone w szkole
przypomnialo mi sie jeszcze jedno niespodziewane spotkanie z dzika przyroda: spacerowalismy po parku, tylko nie jak normalni ludzie po wytyczonej drozce, ale po trawie wzdluz strumienia i weszlismy w KLEBOWISKO WEZY! do dzis to pamietam. pozniej dowiedzialam sie, ze byly to niegrozne bullsnakes, cos jak nasze zaskronce tylko wieksze, ale wtedy nie wiedzialam i gdy spylalismy w przerazeniu, wydawalo nam sie nawet, ze one nas gonia
u was tez na pewno organizowane sa tzw nature walks, gdzie fachowcy (przewodnicy) uswiadamiaja mieszczuchom, ze w ich bezposrednim sasiedztwie sa dzikie zwierzeta i grozne rosliny, na przyklad pokrzywa (nettles), ktora mnie sie nie ima, jak wiadomo
dzisiaj zaraz po pracy udaje sie w jedynym slusznym kierunku, czyli aby sprawdzic czy beda poziomki
mojej nieobecnosci pewnie nikt nie zauwazy, bo beda wpatrzeni w telewizory
w przypadku zjawisk masowych, konieczna ewakuacja
DB
ps
sa kluby wielbicieli szopow, niektorzy je podobno udomowiaja |
Mialem podobne zdarzenie,
Wszedlem ktoregos razu w miejsce zasloniete od wiatru lecz bardzo naslonecznione.Chodzilem tak sobie rozgladajac sie na prawo i lewo,nagle dostrzeglem z lewej strony klebowisko wezy.
Stanalem z wrazenia,jednoczaesnie rozgladajac sie dookola.
Wtedy wlasnie ,zdalem sobie sprawe ze znalazlem sie w niewlasciwym miejscu i w niewlasciwym czasie.
Kiedy tak stalem....okazalo sie ze w odleglosci (zeby nie sklamac )jednego ,dwoch metrow pelzly inne weze....
Powoli ,krok po kroku ,wycofalem sie z tego miejsca.
Ciekawosc ludzka jednak wziela gore i juz po przeanalizowaniu calego zajscia ,postanowilem tam wrocic.
Uzbrojony w dlugi kij ,poszedlem z powrotem .
W klebowisku naliczylem 7-sztuk ,oprocz tego byly pojedyncze osobniki,
opuszczajace to miejsce.
Do tej pory nie mam pewnosci jaki to byl gatunek ale napewno nie byl to
[link widoczny dla zalogowanych]
Grace pomozesz?
: : :
|
|
Powrót do góry |
|
|
janusz
Dołączył: 22 Paź 2005 Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 4:01, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Przewodnik napisał: | Szopy pracze już dotarły do zachodniej Polski
Należy dodać, że marna pociecha dla przyrody i przyrodników oraz wątpliwa korzyść dla różnorodności biologicznej.
Myślę, że to będzie taki sam wpływ jaki wywarły; jenot i norka amerykańska na populacje zwierząt w Polsce.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Zgadzam sie z toba Przewodniku.
Na naszych "mazurskich ziemiach "jeszcze go nie ma ,lecz to tylko kwestia czasu.....
I bida bedzie.......oj bedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przewodnik
Dołączył: 18 Paź 2005 Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruciane-Nida
|
Wysłany: Pią 21:25, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
W naszej szerokości geograficznejjedynie żmija jest wężem jadowitym.
[link widoczny dla zalogowanych]
chociaż dorosłemu i zdrowemu człowiekowi nie zagraża utratą życia to jednak dzieci i osoby dorosłe z problemami kardiologicznymi powinny mieć się szczególnie na baczności.
są to węże które nie tęsknią za kontaktem z człowiekiem. zdarza się jednak, szczególnie w zabudowaniach leżączych na uboczu, iż pojawiają się w nich żmije. chronią się wtedy w starych żywopłotach lub innych miejscach gdzie nie są niepokojone.
a teraz - o spotkaniu
pewnego razu moje dzieci bawiły się na podwórzu, miały wtedy nie więcej niż 4-5 lat, pies zaczął bardzo ujadać. wyjrzałem więc przez okno i nie widząc by ktoś podjechał pod posesję zająlęm się swoją pracą. po chwili wbiegł przerażony syn do mnie do pokoju z wiadomością, że przed werandą jest wąż. wyszedłem na zwnątrz, a tam niespełna dwa metry od głównego wejścia do domu, leży zwinięta żmija i syczy, ujada na nią mój owczarek kaukaski. odpędziłem psa, wziąlęm dwa patyki i złapałem żmiję włożyłem do dużego słoja i wyniosłem na wrzosowiska.
muszę zaznaczyć w tym miejscu, że to dość wyjątkowy i niezbyt częsty przypadek, przez blisko 10 lat mieszkania na kompletnym uboczu był to jedyne takie zdarzenie. nie należy zatem demonizować, ani też znęcać się lub zabijać tych gadów. gdyby były niepotrzebne w środowisku to czy zostałyby stworzone? uszanujmy ten gatunek jak i wiele innych, co nie oznacza by nie mieć się na baczności.
przecież znacznie więcej zagrożeń czycha na nas na ulicy, chodniku, a nawet we własnym mieszkaniu. :!: :!: :!: :!:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przewodnik
Dołączył: 18 Paź 2005 Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruciane-Nida
|
Wysłany: Pią 21:33, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
trochę informacji, by się lepiej orientować:!: :!: :!: :!: :idea: :idea: :idea: :idea:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|