Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 8:11, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
26.02.2014r. - godz. 02:51
Minus dwa - właśnie trwa.
W termometrze zastygła "tratwa".
Fikanderka będzie o poranku rola nie łatwa.
Witam Ochoczo!
___________________________________________
03:00. Wiadomości.
Lubujemy biedronki. Nikła jest o nich Nasza wiedza.
Otóż - jest zachłanną pożeraczką ( mszyc i jajeczek owadów, larw osnui... ).
Jej "łowieckie" wyczyny są dla wielu nieświadome...
Aluzja.
Biedronka na ruchy ciał ofiar nie zwraca uwagi. Po prosto żeruje.
Ów żarłoczka nie wyciera sobie chusteczką "ust" po tej błogiej uczcie.
Komuż przyszło na myśl nadać jej nazwą dyskonty?
Obłęd - nieznajomość procesów przyrody.
Cóż - że wabiąco sympatyczna ( w logo ) ?
Są również Stonki, Żabki ( co za ignorancja ? ).
Mogę wydumać setki nazw - ale nie takie!
_________________________________________
03:20.
Stacje radiowe - raczej nie posiadają asumptu.
Astenotymia ( obawa o utratę swojego imienia ) spowodowała, że kanały przekazu zapychane są nieistotną muzyką.
Zdziwiony jest każdy kataryniarz...
A! Jednak! To trwa!
_________________________________________
03:23.
Niebo z okolicy Rucianego-Nidy - faworyzuje klarowność.
Posiada w sobie osobliwą przystojność...
Ale nie zgubną dostojność.
_________________________________________
Warsztat życia to energia Słońca, atmosfera - woda, gleba.
Jest to siła - zarazem skromność ( = odporność ).
Widać ją najwydatniej o tej porze roku.
Tylko My tej skromności nie posiadamy.
Bezustannie ( ciągle ?! ) w popłoch popadamy.
I medycynę nieustannie weń - skutecznie wciągamy
_________________________________________
05:52
Barwią - Nam jeszcze utajony dzień lampy sodowe ( rtęciowe ).
Dokonuje się jednak swoista - pełna pięknych walorów przemiana.
Bowiem - widoczna już jest horyzontalna panorama - bardzo rumiana.
_________________________________________
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Śro 8:12, 26 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 10:45, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
28.02.2014r. - godz. 03:51
Kończy się lutego "sława".
Widoczna jest już wiosenna trawa.
Fikanderka ciągnie ta sportowa murawa.
Witam Sympatycznie!
___________________________________________
04:00. Wiadomości.
Czy można wierzyć w dodatnie - ludzkie cechy ?
Czy można będzie wspominać lata walki o wolność... ?
Znowóż stawiać pomniki, montować tablice, nazywać ulice ?
Coś czuję, że niebawem przesuną się terytorialne, ukraińskie granice.
__________________________________________
04:26.
Powtórka Audycji Moniki Olejnik.
Jedną z domen ludzkich jest nieobliczalnść.
Za jej sprawa jest brak przewidowalności.
Ludzie raz wkraczają w euforyczne zafascynowanie nowszą technik
( np. nawigacja satelitarną ) raptem dokonują
nieoczekiwany zwrot - wywołując wojnę!
Jest to zjawisko przeze mnie ciągle analizowane.
_________________________________________
06:32.
Rozpoczął sie fenomen migracji.
Zewsząd nadlatują ptasie klucze.
CDN Opracowane ale przez jakiś robaczek wykasowane....
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Wto 10:46, 04 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 10:37, 18 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
01:03.2014r. - godz. 00:20
"Odwrócił " się słupek w termometrze.
Teraz jest cieplej niż w którymś metrze.
Można zapomnieć o grubszym swetrze.
Dwa ciepłe stopnie posiada powietrze.
Niebawem KTOŚ zaspane oczy przetrze.
Bez wątpienia - III wiele minusów zetrze.
_________________________________________
Wtorek. - godz. 05:55
Śledzę wydarzenia u Naszych Wsch. Sąsiadów...
Niczego nie sugeruję - jedynie pokoju wyczekuję.
________________________________________
Nocą przymrozek chwycił...
i tym samym Fikanderka ocucił.
W takt poranka będzie sobie nucił
Aby każdy z Nas piąty bieg "wrzucił ".
Witam po krótkich feriach.
Śledzę wydarzenia u Naszych Wsch. Sąsiadów...
Niczego nie sugeruję - jedynie pokoju wyczekuję.
________________________________________
Środa - za oknem ptaków śpiew.
Jest niebywale "oczarowujący".
Dla nich to czas godów gorący.
Do przymierza z lasem wołający.
________________________________________
06:02.
Wiadomości:
"PIRRUSOWY TRYUMF"
Pojawił się temet rozległy - warty szerokiej analizy.
Żałosny komizm "słynnych Wodzów " jest smutny
i czyni z nich ( niekiedy ) szkodliwych pomyleńców.
...
Pomilczę...
________________________________________
Tworzę gnomy nazbyt łatwo.
Tym razem posłużę się gotowym:
::: on s'engage, puis on voit :::
JASNE!
________________________________________
O! Dzień już rozkwitł.
Termometrowy Fikanderek zupełnie ( całkowicie ) oszalał.
Pół Mazur cielistą ( stalową ) szarzyzną ( powłoką ) zalał...
Ze wczorajszych słonecznych promieni - żaden nie ocalał.
U wielu ( zatem ) wtorkowy wigor osłabł, BA! Zmalał ?!?!
________________________________________
PozdrawiaM
PS - Wita Nas marcowy Czwartek.
Zdartych jest już z kalendarza wiele kartek...
Niebawem - wielu - pobieże do całodobowych Aptek.
03:47.
Niebo usiane wspomnieniami Galykt.
Warto - by to obudziło Nasz Instynkt.
_______________________________________
Sobota
02:32. Sklepienie nieba iskrzy się niesamowicie ( try-unfalnie !? ).
Ostra, śliska i gruba pokrywa lodowa ( śnieżna ) zanikła całkowicie.
Gwałtowna zmiana sytuacji spowodowała względne bezpieczeństwo.
Na termometrze zaistniały czerwone pałeczki - jak z wędzarniczej beczki.
______________________________________
Pozory mylą. Czy śliczna biedronka nie jest drapieżnikiem?!
Jej postać stała się tymczasem symbolem łagodności!
Nic bardziej złudnego - to mistrzyni pożerania.
My jesteśmy jeszcze "WIĘKSZYMI"!
______________________________________
05:57. Ciepło.
Należy naprawić błąd i wejść w rolę "kotłowego".
Nie sposób ( bowiem ) odkręcić zaworu kaloryferowego.
______________________________________
Niedziela
04:32.
Mróz ( - 4 ) nać pietruszki na ogródkach pobiela.
Przysłowie o marcowym garncu - w życie się wciela.
______________________________________
04:44.
Słucham uważnie ( powtórki ) Audycji Moniki Olejnik.
Temat ukraińsko-rosyjski. Trwa wymowna kłótnia...
Szczodrobliwa dłoń NATURY ::: po ZIEMSKIM GLOBIE sieje
wszelakie wspaniałości, które biją przyśpieszonym rytmem
( zachwytem ) ludzkiego serca. Nad nami "rozpina" się
błękit ozłocony blaskiem Słońca. Niestety są istoty
kryjące się w paskudny mrok ::: egoiści, skąpcy.
Mołczalinstwo - lekko ów fakt nazywając...
______________________________________
05:00.
Niebo jest diamentowo krystaliczne.
Świecą się jeszcze lampiony uliczne.
______________________________________
05:05
Biegają już pieski nieliczne ( ?!? )...
Potrzebne są dziś prace publiczne.
Oto! Chodniki kryją pułapki liczne.
_____________________________________
05:20.
Truskawkowe niebo oplata wschodni horyzont.
Nieczynny jest jeszcze żaden dyskont...
Jest jednak dostęp do @ kont.
____________________________________
Poniedziałek!
03:18.
Po wczorajszym pięknym cieple - nocą mocno się ochłodziło
i Fikanderka do termometrowej rurki na pozycji -4 utwierdziło.
____________________________________
Dziś - przysłowiowo - każdy napotka przeszkody, wynikające
z potrzeb życiowych współczesnego człowieka
( zwłaszcza tego egzystującego w miejskiej przestrzeni ).
Chodzi tu o odwieczne ścieranie się dwóch przeciwstawnych energii.
Tworzenia i niszczenia. Uczestniczący w tej, nigdy nie kończącej
się rywalizacji musi być zdolny leczyć "rany" - niezależnie od ich
rozmiarów - tak aby zabezpieczyć ciągłość trwania gatunku ludzkiego.
Nie inaczej jest w świecie zwierząt i roślin - chociaż skala jest zupełnie inna.
Ten świat - x biliony organizmów, skutecznie z nami rywalizuje. Doskonali się.
Uwydatnia chytrze piękno, bogactwo barw oraz aromatów kwiatów.
Kto zatem potrafi stawić czoło tym wszech mocarzom?
Aluzja do wiadomości z godz. 04:00.
(( Jednym z nienaruszalnych praw wielu gatunków ( jest zwyczaj ) przestrzegania granic )).
___________________________________
04:10.
Oto właśnie płynie wartki rytm kolejnego, całkowicie nowego dnia.
Z wolna i jeszcze sennie. Niebawem spiętrzy się w białe grzywy fali.
Nieprzerwany bieg czasu niech nie zakłóca procesów rozwojowych,
a konflikty będą wyłącznie nadwątlonymi ( nieistotnymi ) epizodami.
___________________________________
Wtorek!
02:36.
( + 1 ) Niepotrzebny nam gruby koc
bowiem ciepła jest dzisiejsza noc...
Wiosna już pokazuje swoją moc.
___________________________________
Regionalizm to cecha językowa ludzi danego regionu Polski.
Młodzież, jak się okazuje tworzy zupełnie inne multiregionalizmy,
zupełnie niezrozumiałe dla starszego pokolenia.
Gwara internetu, telefonicznych przekazów SMS, prawdziwych rozmów
została niezwykle rozwinięta i szybko się krzewi.
Trudność wyjaśnienia tajemnicy tej ewolucji polega na tym, że
zachodzi duże rozgraniczenie rozwoju fizycznego od psychicznego,
które obecnie jest kolosalne. Moje wielostronne studia humanistyczne
( behawiorystyczne, psychologiczne, etnograficzne, socjologiczne )
dowodzą, że kolebką form przejściowych w języku mowy jest
niepodzielnie środowisko. Banalna geneza...
Utrata spójności ze starszymi - daje młodzieży dużo radości.
Jednych to cieszy - innych złości.
____________________________________
03:05.
Wiadomości.
Mowa o F-16, tylko których? Pod ów oznaczeniem kryją się prymitywne
samolociki - kak i szczególne drapieżniki.
AHA! To jest model napędzany jednym silnikiem - zaś większość radzieckich
dwoma - szeroko rozstawionymi.
Dlaczego?
Z punktu widzenia pokoju... też istotne.
Ale to inna beczka ( tj. temat do burzliwych dyskusji ).
Kuferek woli cieplejsze klimaty.
____________________________________
03:10.
Jakościowe zmiany w mózgu ( jego stymulowanie ) mają ścisły
związek z oddziaływaniem lasu. Psychiczne cechy rodzaju Homo
tam mają swe "korzenie". Las dla naszych przodków był jedynym
( w miarę ) przyjaznym światem ( domem ). Dzisiaj - izolowani,
szczelnie zamknięci w betonowo-gipsowych puszkach jesteśmy
nieskończenie dalecy od fundamentów zdrowia.
Kto, pomimo sprzyjającej aury - zagłębi się w leśną czeluść?
Milion wymówek = kłamstw.
Powoli... będą tam śmiecący - ze swymi pralkami, lodówkami,
telewizorami ( jeszcze kineskopowymi ) oraz wszelkim gruzem.
Będą zuchwali - czyli mali.
Będą też ( na szczęście, choć nieliczni ) zdrowi.
___________________________________
03:20.
Niebo kształtuje się w wierzenie, nawet najbardziej nierealne:
wyobraźnią sięgające gorących, neutronowych Gwiazd.
OTÓŻ ! Przed nami cudowny, rozświetlony wtorek.
Stopniowo - Fikanderek - wyłazi spod kołderek.
__________________________________
Środa!
05:00.
Noc czeka na pomoc.
Ciemność traci już moc.
_________________________________
Las "dźwiga" pierwsze przylaszczki.
Są utalentowane - do znoszenia chłodów przygotowane.
Oto! Mamy tak zwane "tłuste dni".
Podobno będą ciągnąć się przez pękaty tydzień.
Ich hojność zaowocuje "podwójnymi lęgami".
__________________________________
Las wypełnia nieoczekiwany ( oczekiwany ) śpiew.
Ptasi, śpiewny tłum - nie jest już jedno brzmienny.
__________________________________
05:19.
Podajemy się wiosennym – porywom....
Przynajmniej nie teraz, nie od... razu.
Natura Nas skutecznie "stopuje".
Pracuje nad tym bardzo żwawo
kształtując swą równowagę.
_________________________________
05:26.
Akt zakładania dnia zaistniał.
Horyzont purpurą oniemiał.
Marmurkowy rysunek wschodu - przedziwnie
redukuje wszelki opór.
TAK! Dzień założył już "kamień węgielny" pod budowę środowej realności.
________________________________
Czwartek!
04:48.
Księżyc oświetla Ziemię niebywale.
Latarki są niepotrzebne - wcale.
_______________________________
04:55.
Powietrze pachnie ( demaskującym ) uczuciem wiosny.
Należy wnioskować ::: zima już nas nie ściśnie.
_______________________________
05:10.
Horyzont wita Nas różową klarownością.
Słońce - za chwilę będzie nad każdą posiadłością.
______________________________
Onegdaj - z Piotrem Sworakowskim ( tzw. ZET DJ ) dyskutowaliśmy
o podwójnym klarze. Piotr w zaskakujący sposób - odbijał piłeczkę.
W niewiarygodny sposób podnosił ( przysłowiową ) poprzeczkę.
"Znakomicie otwierał z miodem beczkę i rozruszał każdą owieczkę"
_____________________________
Piątek
04:53.
"Nagie będzie dziś Słońce".
Widać już horyzontu końce.
____________________________
05:08.
Za oknem +2.
Program WWW ( Woeld Weather Watch ) obejmuje badaniami
przeszło 60 krajów na całym świecie.
W realizacji programu zaangażowanych jest wiele instytucjt:
- ponad 10 tyś. stacji naziemnych.
- przeszło 7 tyś. statków meteo.
- proporcjonalnie - 3 tyś. samolotów.
- ok. tysiąc stacji wysyłających radiosondy.
- a Ziemię oplata sieć satelitarnych sond.
To mój dopisek do treści wiadomości porannych o rzekomym
jutrzejszym załamaniu pogody i wraz z nim - opadami śniegu...
___________________________
05:18.
Dnieje. Widać już wyraźnie jezioro i wschodnie knieje...
___________________________
SOBOTA!
00:43.
Pozdrawiam Nowego FoRumowicza z LPR Suwałki ( pilota EC-135 ).
Pozdrawiam Was Wszystkich.
Lusterko Księżyca zachwyca.
Bardziej niż jakaś matryca.
___________________________
00:48.
Nocą jest ( cudownie, łagodnie ) pięknie...
Ktoś - jednak mówi, że pogoda dziś pęknie.
Że Fikanderek położy się pod zerem i stęknie.
__________________________
Tymczasem = 00:55 nie widzę żadnych - ku temu symptomów.
Jasne - pogoda to przygoda - wie o tym każda Jagoda ( imię ).
__________________________
O!01:00.
Czas na zdrowy sen.
Póki w powietrzu teln.
__________________________
04:44.
Temperatura ( jeszcze ) wysoka.
Silny wiatr "zagląda już do oka".
Niebo okrywa szczelna powłoka.
Z chmur warstwa bardzo szeroka.
_________________________
04:51.
Horyzont jest zupełnie ( całkowicie ) zagubiony.
Ja - jako kronikarz - jestem niezmiernie zasmucony.
Żywię nadzieję, że świt śniegiem nie będzie cucony.
________________________
05:00.
Próbuję od wielu dni nowy sposób narracji.
Wielu trzymam ( tym samym ) w niepewności.
MOI DRODZY CZYTELNICY!
"Wałkuję placek na stolnicy ".
Aby to zrozumieli przeciwnicy.
AHA! Wiadomości!
Analizuję :::
__________________________
NIEDZIELA!
02:03.
Ostry reflektor Księżyca optymizm wydziela.
Raptownie zniknęła ogromna masa szarych chmur.
Wczorajsze, błotniste, b. poorane ( koleinami ) leśne
bezdroża "zalał" ołów - wspomnianego blasku Naszego
SATELITY.
__________________________
02:08.
Wiatr poszukał sobie inne zajęcie...
Wczoraj (dmuchał ) szalał zawzięcie.
Chyba nie grozi nam prądu odcięcie.
__________________________
03:00!
Śnieg demoluje wiosenny porządek.
Czyżby nowej zimy początek ?!?
__________________________
PONIEDZIAŁEK!
04:44.
Nocny, mocny opad śniegu
zapragnął kolejny raz noclegu...
Trudno myśleć o szybkim biegu.
__________________________
WTOREK!
05:15.
"Sielanka" - uśmiecham się do termometru.
przypominając sobie jakże nieodległe czasy.
Teraz znowuż ukażą nam się kwieciste "lasy".
__________________________
05:21.
Trzeciego dnia wichura zgasła.
Istnieje w w rzadkich odstępach
siejąc niespotykane spustoszenia.
__________________________
Co dnia "spadają" na pola, łąki, las - skrzydlaci przybysze.
Kosy, drozdy, kukułki wilgi, kraski, dierzby, gajówki, pokrzewki,
słowiki.... ( lista obszerna ). Wiosenny plener dzisiaj ich ugości.
Oko ich mnogości nie dostrzegnie - jedynie nasz zmysł słuchu je
przywita. Otóż wtedy, w czasie pełnego rozkwitu wiosny - ów
plener jest istną filharmonia. Jednakże ta "instytucja" to nic innego
jak znana każdemu rywalizacja. Śpiew nie jest przejawem zachwytu.
To ostrzeżenie i miłosny zew. Tu jestem, tu żyje, tu szukam Cię, przyleć.
Rywalu precz!
Śpiew ma tylko biologiczny cel. Jest różny w określonym czasie.
Inny w okresach "zalotów", rozrodu, wyprowadzania piskląt,
..., gromadzenia się stąd i milknący wówczas - kiedy to jest sensowne
z punktu widzenia danego gatunku.
_________________________
05:42.
Niepodobieństwem jest wyobrazić sobie, że gdziekolwiek na Ziemi
istnieje miejsce ( obszar ) - gdzie nie szalałby "openTańczy" wiatr.
Byłem wczoraj w Olsztynie. Dookoła "wirowały" blachy reklam.
W ich takt linie przesyłu elektryczności i większa część ludności.
Jednak to nie morze - nie więc było ( u tych ostatnich ) nudności...
- Póki co tak musi być - aby świat mógł żyć.
_________________________
05:55.
Niebo jest szare i sine.
Strzępy niskich chmur mokrą
szmatką ścierają wszelkie Nasze brudy.
Reagując na nie w sposób sobie "właściwy".
_________________________
06:00.
Przebrzmiały dźwięki alarmowych budzików.
Dzobiegły one do uszu "spiochów", którzy potrzebują
dłuższej chwili, aby uzmysłowić sobie, ze to oznacza nowy dzień!
__________________________
06:02.
Za oknem widok budzący różne ( rozbieżne ) uczucia.
Najbujniejsza wyobraźnia nigdy ich nie pojmie ?!
Ot takie pozytywne niewinne szpiegostwo...
__________________________
Dobrego Dnia!
PS. Podzękowania dla Piotra z Mrągowa, z którym przeprowadziłem
ciekawą dyskusję oraz dla Pięknej Dziewczyny spod olsztyńskiego
antykwariatu ( który na swoiste kłopoty... ).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fmlczvf31
Dołączył: 25 Mar 2014 Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:50, 25 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
suoer ekstra:D
|
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 11:07, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
WITAM!
19:03.2014r. - godz. 03:21.
Ciepłe dziś powietrze.
Cieplejsze niż w którymś metrze.
Ciesz się, że pełne cztery w termometrze.
__________________________________
Jakże smakowicie pachnie ów ciepło.
OTO jest mądrość względnej interpretacji.
Chaotyczne ( z pozoru ) chmury "wiszą" jednakże.
Rozzuchwalone jak złośliwe much mogą raptem zaatakować.
__________________________________
03:44.
Niepojęty jest spokój środowej nocy.
Wiatr stracił swe drastyczne umiejętności
( tając w swym wnętrzu wszelką naiwną radość ).
Chrzest Wiosny jest już zaliczony - mocno okupiony.
Resztki zimowych marzeń znikają za którymś horyzontem...
__________________________________
Niespodziewana cisza - stała się teraz niezwykła, BA! Nieprawdziwa.
W uszach huczą jeszcze dźwięki trzasku i tańców gałęzi, konarów, garnków...
__________________________________
03:50.
Wydaje się, że minął najgorszy czas zawziętej walki zimy z wiosną.
Tymczasem jeziora nie są ufne, pozbywszy się skuwek - nadal oddychają
niespokojnie. Wrażliwie reagują na wszystko co przypomina im "dzień" wczorajszy.
Brutalny wiatr, który naruszał ich gładź, puls,, kłócił z nimi trzciny, tataraki oraz inne robaki,
wyginający w nienaturalny, nieprzyjemny sposób linię horyzontu - pozytywnie, bez leków - zamilkł.
__________________________________
04:00.
Ruszam w plener.
PozdrawiaM!
__________________________________
__________________________________
22 marca - SOBOTA.
Witam Wiosennie!
02:16. PLUS 12!
Fikanderek się "wywrócił".
Nagle - "piąty bieg wrzucił".
Oczywiście coś sobie zanucił.
________________________________
Pękają tamy ( opory ) przed zawarciem znajomości z wiosenną
aurą. Topnieje rezerwa i na jej miejscu rodzi się przemożna
chęć ogarnięcia jej szeroko ( tej panny ) - ramieniem...
________________________________
02:58.
Nieprawdopodobne! Zadziwiające!
Patrzę na rozpromienioną twarz Pana Księżyca.
Zdaje się, że ( to nie żart ) niezwykle piękny będzie dzień.
________________________________
03:03.
Wiadomości - lekko ( czyt. mocno ) szokujące.
Mowa o NFZ! Oraz inne o czymś świadczące?
...
________________________________
03:12.
Jest raczej pustawo na "chmurnej sali".
- No ... może... kilka jest o tej wczesnej porze.
Jednak - jak liznąć wzrokiem - sączą się potokiem.
________________________________
03:20.
Autorytatywnie = pasywnie.
Czyli = aktywnie.
_______________________________
03:27.
Liczę na większą domyślność słonecznego mechanika.
Wszak - czekamy na pełny oddech jego promiennika.
_______________________________
Poniedziałek!
04:40.
Deszcz wywołuje DRESZCZ!.
ALBO znamienny WYTRZESZCZ.
_______________________________
04:42.
Sprężyna w czas się mocno wrzyna.
Nie pomoże dziś - żadna faszyna
.
Tym bardziej kakofonia i ironia.
Również jakakolwiek ortofonia.
_______________________________
Wtorek!
02:22.
Deszczowa jest dzisiejsza noc.
Fikanderkowi potrzebna pomoc...
Może jednak sam znajdzie jakiś koc.
_______________________________
02:31.
Las ( tymczasem ) ożył.
"Nurkuję" w plątaninie gałęzi.
Ostry - ich pancerz nie przeszkadza.
_______________________________
Nie jesteśmy tam, gdzie nasze miejsce.
Raduje mnie posępna czerń jeziora,
bowiem nie chcę być pacjentem...
Chcę być odporny psychicznie.
_______________________________
Temperatura spadła do ( ledwie ) kilku kresek.
Kęs chleba z konserwą z trudem pokona czeluść gardła.
O! Oto jest mądrość względnej interpretacji.
Fikanderek zsuwa się ku wilgotnemu ciepłu.
Dygocze w nim wszystko - pomimo Wiosny.
_______________________________
05:51.
Pogoda harmonizuje raczej z jezior tonią.
Posiada czarny posmak ( swoistej ) ironii...
W takiej atmosferze łatwo o przewrażliwienie.
Odbudowa zaufania i wiary na słoneczny dzień?
Ogarniam wzrokiem całą tę potęgę każdej z chmur.
To jest moja - i nie tylko - osobista ( silna ) ambicja.
______________________________
06:03.
Wiadomości :::
Zdawałoby się, że to wszystkie pogodowe warianty.
Mowa o kolejnym - śniegu na południu Naszego RP Kraju.
Zadziwia mnie jego ( tego śniegu ) obcesowość, jego otwartość!
Coś takiego! Zastanawiam się? Zgoda! Dalej pędził bedę przed siebie.
______________________________
06:06.
Za oknem widok budzący rozbieżne uczucia.
Na horyzoncie nie pojawiły się nawet wątłe zarysy Słońca.
Środa!
02:20.
NADAL! Potrzebne są świece, race.
Niebo nadal czyni deszczowe prace.
_______________________________
Pytanie rzucam bezosobowo, ale uznaj Mój Czytelniku,
że jest skierowane właśnie ( głównie ) do Ciebie:
Ciekawe, dokąd chmury dziś pogonią ?
_______________________________
02:31.
- Termometr całkowicie "zwariował".
To wcale nie wykluczone - wnioskując
po jego nocnych wahaniach ( plus jeden! ).
_______________________________
02:37.
Patrzę na zastygły worek ciernistej chmury.
Mam nadzieję, że ogarnęło go znużenie...
Wilgotny ziąb przenika ciało na wskroś.
______________________________
ZAPOMNIANY KĄCIK RADIOWY!
Dlaczego większość Wykonawców - w swoich
( lub nie swoich ) utworach - przerażająco ryczy ?
Ów wrzask, lament, utyskiwanie, błaganie - powala !
Słyszę teraz - tj. 02:52 kolejny taki "kawałek", hmmmm...
Chyba wszystkie są takie ( aż wnętrze ucha się przewraca ).
_____________________________
03:28.
Niebawem - o tej porze będzie słońca morze.
Na razie "słodka" latarnia przestrzeń "orze".
_____________________________
Piątek - 28 marca!
02:54.
Mówię Wam.
Byłem Tu i Tam ...
Wszędzie jednak sam.
Teraz przy plus 7 trwam.
_____________________________
03:14.
Za oknem bardzo ciężka mgła.
Przywitać Słońce będzie mogła.
Najmilszy dzień na rendez-vous !
____________________________
03:32.
Noc "przechodzi" ( biegnie ) spokojnie,
choć mgła jeszcze szczelniej osacza puszczę.
____________________________
Poniedziałek - 31 marca!
04:00.
Wyczuleni na każdy manewr chmur
widzą teraz "diamentowy marmur"
Niebawem błyśnie NASZE Słońce.
Ów gorący blask rozgrzeje Nas..
___________________________
Kwietniowa Środa !
05:54.
Niebo zabarwione.
Niebawem błyśnie Słońce.
Jego blask rozgrzeje lodową kaszę.
Wypogodzi nie tylko niebo, ale i nastroje.
__________________________
06:20.
Jest! Zawsze z tego coś zostanie!
Jakie w tym rozumowanie?
Warunki naturalne...
_________________________
[size=18]HEY |
Vestin93
Dołączył: 09 Maj 2014 Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pią 20:35, 09 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
  
|
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Sob 11:11, 10 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
WITAM BRAWUROWO!
4:46.
Ozdobna, choć zimna - karta tytułowa dnia ( frontyspis ) mocno jest już odciśnięta.
Pure nonsense, rodzaj dowcipu o charakterze zupełnej niedorzeczności - za oknem gości.
Kwadratowe koło z chmur ( contradictio in adiecto ) wypełnia większość kwietniowego nieba.
______________________________________
4:55.
Następuje duża zmiana obrazu i tła naszego otoczenia.
Trwa raptowny podbój przez życie jałowego obszaru.
Przybyłi już ( jak co roku ) wszyscy ( ? ) szybownicy.
Wczorajszy deszcz napełnił głodny rezerwuar gleby.
______________________________________
4:57.
Jasne! Im trudniejsze są warunki bytu, tym bardziej szczodrze
natura obdarza nas szansą przeżycia - dając obfitość Rozrodu.
W lesie toczy się nieustanna, twórcza batalia o istnienie, o byt.
Mocarne, niezniszczalne dęby przypominają o genezie puszczy.
Czyż możliwe jest bowiem odtworzenie wydarzeń, których nasze
oko nigdy nie oglądało ? Tylko ów pomniki natury wiedzą więcej.
PS Posiadam zdjęcia ( zwłaszcza Remes ! ) takowych - archiwistów.
_____________________________________
11.04!
02:00
WIADOMOŚCI :::
Brzmi echo dnia wczorajszego...
Nadal rozsypane są "klocki Lego".
____________________________________
05:08.
Dymi, huczy nam już piątek.
Kolorowego ( ? ) dnia zaczątek.
Wokół pełno piskliwych kaczątek.
____________________________________
05:22.
Kaloryfer może być bardzo jeszcze potrzebny.
Bowiem Termometr osiąga wynik mało pochlebny.
...
____________________________________
05:28.
Niebo jest już purpurowe
do zabaw z nami - gotowe.
Zbędne "plazmy" x calowe.
Tak oto w naszej interpretacji wykgląda prawda o wielkości lub śmieszności.
Wprawdzie większość ( albo mniejszość ) z nas - wykazuje zainteresowanie
otoczeniem... jednakże ów obserwacja polega na tym: czy można to zjeść.
Ciekawość jest całkowicie ( bez wątpliwości ) "brutalnie interesowna"....
___________________________________
05:48.
Fotonowe promyki robią na chmurach akrobacje, różne wymyki.
Wypukłymi, lśniącymi oczyma wpatrują się w ten okragły datą dzień.
___________________________________
Poniedziałek!
04:44.
Za oknami pełno zapachu piekarniczych chałek.
Czekam na "inwazję" ochoczych Rusałek.
Środa!
03:46.
Słynny ( poniekąd ) Fikanderek...
pełen jest temperaturowych rozterek.
__________________________________
Zbiór znaków graficznych tj liter - używanych do zapisywania
dźwięków języka stanowi alfabet - to zupełnie jasne.
Internet powrócił jednak do piktogramów.
Czy jest w tym jakaś granica ...
_________________________________
04:19.
Powtórka Audycji Moniki Olejnik.
Analizuję wyraziście... /|\ ...
_________________________________
Wtorek, 22.04.14r.!...
TAK! Już po Świętach!
Jak to? Cóż - taki jest ziemski czas...
04:44.
Wczorajszy deszcz odebrał dzieciom wszelką radość i nadzieję na strażackie akcje.
Przenikliwy, charakterny, złośliwy, wyrazisty ziąb ogarniał mazurską przestrzeń.
Po sobotnim żarze ( plus 22 ) nie pozostał żaden - nawet minimalny, tyci ślad.
Zwabieni przezeń turyści "opanował" minorowy ( zniechęcający ) nastrój.
Będąc wczoraj w dalekiej podróży - poczyniłem stosowne obserwacje.
Zatłoczone na max parkingi - puste promenady, nikłe ludzkie ślady.
________________________________
05:05.
Fikanderek usuwa kilka usterek.
Na niebie mało pierzastych futerek.
Zdaje się, że Słońce wywinie numerek.
________________________________
Pisz, miasto powiatowe - położone w granicach adm. woj. warm.-maz.
Warto ( mniemam ), abym nie znającym go - dokonał ogólnego opisu:::
Główny dziedziniec miasteczka składa się dzisiaj z prostokątnego rynku, z którego
rogów rozchodzi się kilka ulic ( o różnym ) znaczeniu. Dopełniają go dwie wewnętrzne
uliczki. Na tym obszarze miasta - zawiera się cała historyczna chwała Pisza.
Kilka "starych" kamieniczek o nikłych walorach architektonicznych, tuż obok
kościółek św. Jana. Do dawnej postaci przywrócono niedawno Ratusz, oraz stojącą
niedaleko wieżę ciśnień - górująca nad miasteczkiem. Warto zaznaczyć, że dziwnym
trafem Pisz ominęła fala budownictwa tzw. prefabrykowanych wieżowców! Tuż za
głównym rynkiem ciągną się dziś łańcuchowo, wzdłuż ulic - socjalistyczne wytwory
urbanistyki. Niedawno dodano im pstrokate odzienie. Zamek, a raczej niewidoczna
jego ruina - jest miejscem "kształcącym dzisiejszą młodzież" jak korzystać z używek.
Kiedy przebiegła przez Pisz wojenna zawierucha - zagłada domów zatrwożyła!
Nikt wówczas ( tu, w tym rejonie Nowej Polski ) nie troszczył się o rekonstrukcję
zabytków. Dzisiaj, jest zbyt późno - aby to uczynić.
Pisz jest jedynie niewielkim ośrodkiem "przemysłu wczasowego".
Choć - wokół niego rozgrywa się ciągle walka o pryncypia - takowym pozostanie.
Z późno na burzenie "plomb". Nikt kamieniczek sprzed wojny nie odbuduje!
To nie możliwe, nie realne, nie wykonalne, BA! Pozbawione wszelkiego
sensu społeczno-gospodarczego. Utopia!
Podążając ów tropem - Mikołajki podobnie.
Ruciane-Nida - tym bardziej.
Szczęściem nie dotyczy to ( zwłaszcza ) Mrągowa, Rynu, Biskupca, Reszla, Barczewa...
OLSZTYNA...
CDN....
______________________________
05:30.
Słońce misternie liczy świeże, zielone listki.
Przepędziło już wszystkie ( ? ) chmury
i teraz mamy śliczne MAZURY.
______________________________
Czwartek, 24.04.14r.!...
03:24.
Termometr ( +13 ) szaleje!
Za dnia żar z nieba się leje!!
Dygocą już wiślane mierzeje...
Każdy na klar ma duże nadzieje.
_____________________________
03:48.
Niebo historię świata prezentuje.
To nie planetarium, to rzeczywistość.
MY! Gdzieś zabłądziliśmy ? Tylko gdzie ?
_____________________________
03:54.
Chyba właściwy czas na zmienię stylu narracji.
Lubię ( bowiem ) wiele zaskakujących kombinacji.
_____________________________
Moja dotychczasowa stylistyka ( negowana stylistyka ) ma wiele wariantów.
Jest rozpoznawalna - pomimo moich trudnych zawirowań "meandrowań".
Spoglądam dziś na pejzaż stylistyczny jako na różnorodną całość.
Inspiruję do działań, które mają nadać chaotyczności konkretną
spójność - podnosząc walory estetyczne - mające wzmóc ich
historię i aktualną wymowę ( mój pociąg jest już daleko ).
Nieopatrznie stałem się ( z drukarza ) kronikarzem.
Dziś stoję przed wyschniętym "kałamarzem"...
gdyż nie chcę być wstydliwym pisarzem...
______________________________
Piątek, 25.04!
03:48.
Niebo jest czyste, wyraźne, roziskrzone.
Powietrze wonnymi pyłkami nasycone.
Usta Fikanderka z radości rozchylone.
Piątkowe porządki są - niemal ustalone.
______________________________
Myśl teoretyczna "wyprodukowała" mnóstwo projektów
architektonicznych i urbanistycznych, które nigdy nie zostaną
poddane praktycznej weryfikacji. Niekiedy tylko otarły się o
próg realizacji. Ów nad świadomość projektancka jawi się jako
utopia. Odkąd nasi przodkowie opuścili groty, szałasy, pieczary
nadal trwamy w schemacie prostopadłościanu. Nie sądzę, że ta
koncepcja zmieni się radykalnie ( w najbliższym czasie ).
Nie poddawajmy się..., bądźmy twardzi!
Być może, w tej metodzie odnajdziemy dostępną drogę pomiędzy
utopią a modernizacją. Równocześnie refleksja taka ukazuje mam
przyczynę - skąd bierze się niemoc w zmianie tychże tendencji.
Tymczasem fasady "bloków" mieszkalnych cechuje regularność
jednakowych okien, balkonów, geometrycznych wzorków malowań
elewacji po każdorazowej modernizacji ( dociepleniu ).
Tym samym - z zewnątrz siedziba konkretnej rodziny jest mało
rozpoznawalna ( to cecha tzw. punktowców ).
Tak właśnie przedstawia się obraz współczesnych osiedli...
_____________________________
04:22.
Horyzont zrzuca swoje nocne, czarne szaty.
Czytelna, konkretna jest już jego ciepła linia.
Z mroku wyłoniło się wskazanie termometru.
Jest pełne dziesięć poprzeczek ( kreseczek ).
_____________________________
04:31.
Nie czynię codziennych wpisów, żywiąc płonną
nadzieję, że podejmą je Nowi - skoro BAR JPG
dawno się rozpadł.
( nota dla ów Nowych ::: była silna grupa :::
Anarch, Remes, Janusz, Paweł, Grażyna, niestety była... ).
Trójkę z Nich - czasem widuję?!
Dyskusji z nimi już podejmuję...
Jasne! Mają swoje własne tory.
A! Myślałem, że ::: on revient toujours a ses premiers... .
_____________________________
Środa, 26.04!
04:44.
Niebo przybrało weekendowy wymiar,
choć na jego sklepieniu chmur nadmiar.
____________________________
Szkicując rysunek pewnych wartości zrealizowanych w
Naszym Kuferku, starałem się nie tracić z pola widzenia
( de visu ) wielu niewątpliwych przeszkód, ograniczeń.
Oczywiście - można się pokusić o stwierdzenie, że to
właśnie one przyczyniły się do jEgo rozwoju. Punkt
widzenia - przyjęty w moich rozważaniach jest bardzo
elastyczny. Chodziło mi o to, aby widzieć i opisywać
zjawiska w zakresie dotykalnym. Niemniej - przeto
nie można uciec od uwarunkowań bazujących na
gruncie filozoficznym. Ogólny rozwój intelektualny
limituje rozwiązania problemów naszej egzystencji.
Nie mówię o klasycznej "determinacji" - rzecz jasna.
"Zapełniając Kuferek" - wiedziałem, że nieuniknione
będzie to, iż "wygrywać" będą dyrektywne poglądy.
Szczęściem zostały " ?" przez cierpliwość
i doświadczenie...
____________________________
05:11.
Horyzont zasłania cielista armada....
Płynie ona od wschodniego sąsiada....
Jeszcze nic ów miejsca nie leci, nie spada.
Mam nadzieję, że dzieli nas solidna fasada.
Choć to jest aluzja, to zapewne nie przesada.
____________________________
05:19.
Dzień już żongluje, z umiejętnością sekundami "włada".
W tych warunkach spać nam się nie godzi, nie wypada.
Wszak daleko nam jest jeszcze do mrocznego Listopada.
____________________________
Czwartek, 01.V.2014r.!
04:58.
O! Już MAJ!
W to mi graj.
____________________________
Jak przystało na weekendową tradycję
mamy szczelną, pogodową prohibicję.
Fikanderek raptem stracił swą ambicję.
____________________________
05:11.
Trwa silna,"słoneczna kontrybucja".
Dziwna to ( jak na datę ) instytucja...
____________________________
Sobota, 03.V.2014r.!
02:43.
Raczej zimno,
choć nie powinno.
__________________________
Powtarzam się ( po wielekroć ) !
Dlaczego wokaliści tak wrzeszczą !?!
Paranoja! Albo jakaś zgubna agonistyka !
__________________________
02:52.
Wspominam nasze poranne godziny z Jarkiem Budnikiem.
Brakuje mi również ::: Piotra, Kuby, ( dlaczEgo ? )
To nie tylko moja osobista opinia !
__________________________
O! 03:00!
Spokój nieba spowalnia tzw. majówkę....
Dla wielu jest to czas na adekwatną nasiadówkę.
Możliwe - że nie - którzy sięgną po "czerwoną aktówkę".
__________________________
03:09.
Noc kwitnie - dobitnie!
Elativus ( bez proporcji ).
__________________________
ZAPOMNIANY KĄCIK RADIOWY ::::
Żywo pamiętam moje rozmowy z Red. PR III Henrykiem Sytnerem.
Pomimo upływu krocią czasu - nie odczuwam dysonansu.
Byliśmy razem nad pięknym Morzem Czarnym.
Wówczas ( sądzę ) neutralnym.
Henryk Sytner - swoim sposobem - wyjawił mi sedno dziennikarstwa.
Jasne! Stawał dosłownie na głowie! W trakcie lotu Tu -134 A do Burgas
otwierał moje oczy. Jakże nie pamiętać ! Sofia, Primorsko, Warwara, Arkutino!
Nota odnośnie wojennych zatrzymań zegara w tym regionie ! Przykre !!! Niestety !!!
__________________________
PozdrawiaM!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Sob 11:13, 10 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
WITAM PO PRZERWIE "FIZYKO-TECHNICZNEJ"!
10.V- Sobota.
03:59.
Niebo po mocnym nocnym łkaniu
marzy o wykeendowym grzaniu.
Fikanderek, zaś o grillowaniu.
Tymczasem o wybudzaniu.
______________________________________
04.06.
Pędy drzew dawno popękały i wciąż pięknieją.
Pączki kwiatów są już w pełni rozkwitu.
Owady kąsają, zwierzaki dziarsko hasają,
ludzie się z dzianin rozdziewają, zwłaszcza młodzi
powód ku temu posiadają .
Rysunek tegoż lawinowego, wiosennego układu
niewiarygodnych przemian, pokonywania "lodów",
łamania ich może wydawać się wytworem cudownej
wyobraźni. Jednakże! Gdzież jest taki ( na naszej
Planecie ) taki niezniszczalny, zawsze zwycięski
gatunek? Jakaż to cudowna moc w dramatycznych
chwilach udzielała jemu pomocy, niezawodnego
wsparcia? Ciągle powtarzające, ścierające się ataków
i obrony pozostawiły na miliardy lat swoje ślady w
środowisku. Są one wszędzie. Są tak jednoznaczne,
wyraźne, dobitne, że stały się codzienną naturą.
Wielu idąc polami, lasami, stepami, wpadając w groty,
spadając z skalnych nawisów, brodząc w strumieniach,
taplając się w wszelakich ziemskich wodach ( w tym
bagnach, błotach ) wytęża swą wyobraźnię i zastanawia
się .... co było tu onegdaj...
Mowa o dotykających nas zewsząd ( nieustannych )
przemianach - szkoda, że na gorsze!!!
Zamiast lasów - lasy wież, kominów, drapaczów chmur...
Rozproszone moce przyrody zeszły do podziemia.
Przy dogodnej sytuacji są one gotowe do antyludzkiej
walki, która przywróci naturę do stanu jej właściwego!
Niszczymy się bowiem geniuszem naszego geniuszu
i jego wszelkiego naporu.
Parafrazując:::
"Nie będzie nas - będzie las ".
"Wojna będzie - nas ubędzie".
______________________________________
04:44.
Chmury tworzą Słońcu zapory, mury.
Fikanderek jest zgorzkniały, ponury.
Zapełniły się w suszarniach sznury.
Co cieszy - wielu zdało już matury.
AHA! W Puszczy Piskiej + 11.
PozdrawiaM!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miodex58
Dołączył: 13 Maj 2014 Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
|
Wysłany: Wto 19:36, 13 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
 
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dotard_43
Dołączył: 21 Maj 2014 Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podkowa Leśna
|
Wysłany: Śro 20:13, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
extra!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 7:58, 29 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
WITAM Plastycznie!
12.V-. Poniedziałek!
02:23.
Dwa dni gradu,
wokół pełno nieładu.
Bratków z rabatkew ubyło.
Wielu w tym czasie przytyło ?!?
______________________________________
02:26.
Zet "placki odgrzewa",
dziwią się nie tylko drzewa.
( nota odnośnie tzw. łatania dziur ).
______________________________________
02:30.
Noc chowa się za snopami świateł ulicznych.
Ów ( słupy ) bezustannie z nią konkurują.
Pomimo, że wcale z czernią nie wojują.
______________________________________
02:31.
Morze niepokoju oblekło wschodni skarawek horyzontu.
Nie ważne, że stąd daleko do ( np. ) do Giewontu.
Kto głupi zawsze zapali końcówkę lontu!
______________________________________
Zmieniwszy styl narracji nie chcę powracać do typowych
układów stylistycznych i typowych ich funkcji
( wypracowanych w ciągu stuleci ).
______________________________________
02:41.
Ruchliwe chmury moczą (chyba ) wszystkie tektury.
Patrzę na ich niepowtarzalne, zmienne tekstury,
które niebawem trafią na skład makulatury!
Podobno dzień nie powinien być bury.
______________________________________
Oczywiście, prowadząc "skup czasu"
daleki jestem od wszelkiego atłasu.
Wolę ścianki zwykłego szałasu.
Tam nie ma żadnego hałasu.
( zwłaszcza blichowania ).
______________________________________
O! 03:00!
Swoim sposobem wiadomości są jakimś mikrobem.
Blokdiagram , perspektywiczny wycinek skorupy
ziemskiej, pokazujący jej przybliżony kształt jest
w mediach na przeżycie sprytnym sposobem!
______________________________________
Raptem 05:15.
Dwie godziny przespane.
Dzięki temu nogi rozprostowane.
Do działań ( nowych ) "przystosowane".
______________________________________
05:21.
Niejeden glazurnik byłby zachwycony
widząc tak ciekawie horyzont "ozłocony".
Nie tylko on może być tym faktem ucieszony.
Tymczasem, ptasi śpiew jakoś dziwnie wyciszony?
______________________________________
05:29.
Termometr trzeszczy nie obawiając się kleszczy.
My tym bardziej z zimna ( zwłaszcza ) dreszczy.
Wszak nie jesteśmy - przydomkiem "leszczy".
______________________________________
KĄCIK RADIOWY ( CAŁKIEM NOWY? ).
Zróbmy przewrót programowy
aby o nudzie nie było mowy!
______________________________________
Wtorek! 13 Maja. 01:41.
Słone lazury budzą dzień wtóry.
Chodzi o coś innego jak kolektury.
______________________________________
Środa! 14 Maja. 03:58.
Ciężkie chmury opuściły ( chwilowo ) Mazury.
Za oknem kolorowe ( brzoskwiniowe ) tekstury.
______________________________________
Poniedziałek! 18 Maja. 03:45.
Jak to? Na niebie wielkie manto!
Chyba Słońca oczekiwać nie warto.
______________________________________
Szczęściem! Dni stają się coraz cieplejsze.
Bujne życie "stroi się w piękne, bogate piórka ".
Dzień szumnie śpiewa, charakterystycznie pachnie.
W przyrodzie wre wyjątkowa, owocna praca.
Cechuje ją sprawność i całkowita rzetelność.
Jakkolwiek staramy się rozwikłać jej tajemnicę,
zawsze twarda rzeczywistość pokona domysły.
_____________________________________
Piątek! 23 Maja. 04:23.
Gorące Słońce jest już bytujące.
Niebawem będzie nieźle harcujące.
_____________________________________
Tzw. stylistyka języka polskiego...
nie ma u Nas znaczenia obojętnego
toteż "kwitnie" wspaniałe, twórcze EGO.
_____________________________________
PozdrawiaM!
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Czw 8:01, 29 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 8:07, 12 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Miłego Dnia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 8:00, 12 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Cześć!
Odezwę się przed południem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pustkoWIE
Gość
|
Wysłany: Pią 19:29, 12 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
breyt napisał: | Cześć!
Odezwę się przed południem  |
A ja po północy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6657
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 13:01, 22 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
06.06.2014r. - godz. 03:54.
W lesie grzybów już co nie miara.
Aż się prosi by je wrzucić do gara.
Wnet popłynie z niego wonna para.
Wie o tym nie tylko kucharka stara.
Witam piątkowo!
Ad. rocznicy wydarzeń sprzed 25 lat.
Czy można ufać w pozytywne cechy naszej natury, wyczuwać je, ( dostrzegać ) - czy też poddawać odpowiedniej analizie... jednocześnie obojętnie patrzeć na sytuację w Polsce.
Można! Powszechne jest zjawisko zagłuszania prymitywizmem naszych faktycznych możliwości. Jak wspominać lata walki o niepodległość - czy tylko urządzać wiece, stawiać pomniki... - równocześnie nie odczuwać żadnego wstydu za obraz dzisiejszego kraju! Pytanie wybitnie retoryczne! Chyba..., że... spróbujemy budować choć trochę ludzkie otoczenie...
Trzymam przed oczyma kilka lokalnych periodyków o zabarwieniu, które nie zawiera żadnej myśli humanistycznej - takiej którą posiada myślący obywatel.
___________________________________________________________________
godz. 04:24.
Zapomniany bohater Kuferka - Fikanderek wrze już w termometrze.
Wczoraj wspiął się na pełne ( plus ) dwadzieścia jeden stopni.
Dziś też nie będzie ( jak do niedawna ) przeciętny...
___________________________________________________________________
Symbole.
Jednym - bardzo fałszywym trendem jest wybór orła ( czy też innego ptaka ) jako symbol wolności, od wieków „trzepoczącego” na sztandarach, „wybijanych” medalach, monetach, drukowanych dokumentach, banknotach, rzeźbionych, odlewanych postumentach... .
Pomimo, że natura obdarzyła je zdolnością lotu - to nie służy ona do odczuwania wolności, radości - a ku bezwzględnej, drapieżnej rywalizacji dla zaspokojenia potrzeb życiowych.
W tym kontekście ptaki są zdobywcami ( krwią ) prawo do sobie jedynego miejsca bytu, które trzeba zdobyć, strzec. Większość posiada swoje nienaruszalne terytoria. Bezwzględnie pilnując ich wypędzają swoich braci.
Temat rzeka, BA! Bajkał lub jakieś kolorowe morze... ( aluzja raczej prosta ).
___________________________________________________________________
Czerwiec. Trwa już w pełni grillowe szaleństwo.
Tony reklam o podpałkach posłużą za podpałkę.
Ta „podpałka” to jakby po głowie lub ...pałka!
Spustoszenia jakie ów szaleństwo pozostawia w
różnych organizmach jest nie do oszacowania.
Najbardziej po człowieku cierpi środowisko naturalne.
Nad ranem snujące się resztki dymu, dymków i wspomnianych
krasnoludków - „okraszone” chaotycznym śmietniskiem budzą
grozę. Na polach biwakowych ( dawnych bindugach ) stojące
opodal pojemniki na odpadki świecą pustką! Powód - są w
odległości nie do pokonania ( tj. ok. 10 m, a nawet mniejszej ).
___________________________________________________
godz. 05:08.
Weekend już w zarodku.
Miejmy radość w środku.
___________________________________________________
godz. 03:28.
O! Już jest Sobota!
Do życia nowa ochota!
Gdyż za oknem Słońca robota.
___________________________________________________
Przeobraziłem Kuferek w rodzaj kroniki
mając nadzieję, że przyniesie to jakieś wyniki.
___________________________________________________
20.06.2014r. - godz. 02:49.
Dudni deszcz
wywołując dreszcz
a u Fikanderka wytrzeszcz.
Witam Dzielnie!
Znamienne - każdy weekend znajduje sobie zimne towarzystwo...
O tej porze ( tj. 03:00 ) jest jego jesienne „macierzyństwo”.
___________________________________________________
Jednocześnie - czerwienieją słodkie czereśnie.
A w lesie jest pełno jagód jak we śnie.
___________________________________________________
21:06.2014r. - godz. 02:35.
Niestety przysłowiowe Brrrryyyy
„Biała Noc ” nie zachęca do gry.
Zasłonięte chmurami są Mazury.
___________________________________________________
22:06.2014r. - godz. 01:40. LATO!
01:07.2014r. - godz. 01.56.
Znowuż zimny deszcz.
Dziwi się nawet leszcz.
U turysty nocny dreszcz.
____________________________________________
Bacznie przypatrzę się ( lada moment ) pierwszemu dniu lipca.
Jestem pewien, że nie zobaczę w lesie „dorosłego chłopca”.
Co innego - jeśli spojrzę do wnętrza mrówczego kopca.
____________________________________________
godz. 03:14.
Liniał horyzontu przypomina grafitową kredkę.
Ale można wdziać dziś kurtkę - tzw. szwedkę.
____________________________________________
Musimy powrócić do natury!
Czas nagli.
Zmiana społecznych zachowań na pierwotne tory jawi się jednak utopią.
Psychiczne opory wynikają z faktu, że nasza uwaga jest ukierunkowana
( od kolebki ) na nowinki technologiczne!
Wszędzie ( gdzie to tylko możliwe ) buduje się leśne wczasowiska - zapominając
o tym co jest istotą naszego istnienia.
Jasne - problematyka -> głębi tegoż zagadnienia jest trudna.
Uważajmy - aby nie przeciągnąć strunę!
Jest już blisko ku temu!
Jakże łatwo chybić celu!
Powyższa nota odnosi się do moich wczorajszych obserwacji.
Socjopatyczne zachowania turystów budzą wielki niepokój.
Tam gdzie las = bród i hałas...
Swoisty radykalizm!
_____________________________________________
O! 4 WRZEŚNIA!
Przez trzy miesiące byłem daleko od elektroniki
aby nastroić, przeczyścić różne palniki.
Sądzę, że obyło się bez paniki.
Witam Kalorymetrycznie!
Godz.0:55 - wielu już do życia ma chęć.
Stwierdzam po kilku wzrokiem ogarnięć.
Pozapalane są jasne światła bez potknięć.
_______________________________________________
Wakacyjny „wyścig” spokoju już na finiszuu.
Spodziewany ( oczekiwany ) ziąb rozlał się bezwstydnie.
O okrągłej 1:00’,00” - równie okrągłe plus 10,00 w skali nam znanej
( nie tej z kochaj... albo rzuć - tj. filmu o wiecznych wrogach, którzy
ciągle deklarują sobie dozgonną przyjaźń... no ale ta miedza i Mućka ).
Klarowny horyzont niesie już za pomocą gwiezdnego kuriera list z ostudzonego żelaza!
Myślę, że nie będzie nań lana zimna odraza.
Jako leśny ludek ( tak mnie nazwano w wirtualnych mediach w temacie Breyt i Radio Zet ), nie obraziwszy się - dalej, nadal zaprzyjaźniam się z osobnikiem zwanym kleszczem. Chyba z pół setki mnie podjadło, jej! Ale nic to w porównaniu ze smakiem runa leśnego, które to
gatunek ludzki połyka namiętnie... . Ja również. Ważna jest psychiczna adaptacja do różnorodności zdarzeń. Bez niej przysłowiowa „klapa” ( nawet jeśli zatrzaśnięta i na kłódkę przez dozorcę zabezpieczona ). W wydaniu wielu medialnych specjalistów - powinniśmy
pozamykać się w „szczelnych schronach atomowych”. Błąd! No cóż - staliśmy się odrodni
od tworzącej nas natury - tworząc wszelakie bariery, mury.
Wylałem rzeki, potoki słów na ten temat - warto przewertować i przeanalizować moje teksty
z ów zagadnienia. Są one pewnego rodzaju odmianą psycholingwistyki.
____________________________________________
Godz. 01:33.
Horyzont jeszcze niezdecydowany.
Moja barierka immunologiczna TAK.
Ruszam w podróż na drugiej godz. znak.
____________________________________________
16.IX -Wtorek, godz. 05:32.
W termometrze jak zimą w metrze.
Czas pomyśleć o grubszym swetrze.
Nie rozgrzane jeszcze jest powietrze.
____________________________________________
W krainie wielkich jezior mazurskich, pachnących puszcz przez tysiąclecie żyły rzadkie dzisiaj zwierzęta. Populacja rysia jest znikoma. Górują jelenie, sarny, dziki... daniele, bobry, lisy, borsuki i zające szaraki...
Jeziora to ostoja ptactwa. Dominują łabędzie. Kolonie czapli, kormoranów, kaczek.
W listopadowe noce popłyną w daleką podróż węgorze. Po ok. ośmioletnim tu pobycie wędrują do Morza Sargassowego stare samice - i to jest ich ostatnia droga. Złożą ikrę i nigdy nie powrócą Tam w ciepłym morzu wylęgną się przeźroczyste larwy i rozpoczną kilkuletnią eskapadę do krainy ojców...
___________________________________________
19.IX - Piątek, godz. 01:10.
Noc pełna Gwiad.
Księżyc poczynił zwiad.
___________________________________________
Chłodno każdą wrześniową nocą.
Za dnia oblewamy się Słońca mocą.
CDN> nastąpi.
___________________________________________
22.XI. Poniedziałek, godz.03.00.
Za przed nami końcówka długiej, niestety nocy.
Deszcz z godziny na godzinę traci na swej mocy.
A lał jak z potężnego kociołka do samej północy.
Cieszą się uschnięte roślinki co je ożywczo moczy.
__________________________________________
Piękno barw październikowych zostanie dziś przytłumione. Zanikną też unikatowe zapachy.
Brak śladów świetlistych „rodzynków” na niebie świadczy, że Słońca nie ujrzymy na niebie.
Chłodny nocny wiatr porwał zapewne wątłe pajęczyny - symbol Babiego Lata”. Zrywać dziś będzie pozostałe liście wielu gatunków polskich drzew. Oprze się jemu lipa oraz dąb... .
Pola uprzątnięte i w większości mrugają do nas swymi czarnymi „oczyma”, w które zaglądają różne żyjątka. Wszyscy, nie tylko My czynią wedle swojego gustu zimowe zapasy. Ostatnie porządki przed zimą czynią ogrodnicy. Wszak należy opatulić ( słomianym chochołem ) delikatne drzewka i krzewy. W lesie przenikliwa cisza - nie licząc szelestu zeschłych liści.
Wczoraj dzień zrównał się z nocą. Uczyni to dopiero na przedwiośniu.
Odtąd będzie tracił swą zbawienną dla każdego moc. I NIESTETY! Wieczory i ranki będą wymagały gorącej z cytryną szklanki aby nie bać się drogowej niespodzianki.
PozdrawiaM!
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Pon 13:22, 22 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|