Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Czw 5:24, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedy data binarna ( 10.10 ) – temperatura również „ofiarna” ( +10 ).
Witam symetrycznie!
2:00. Amfiteatralna kopuła nieba sięga zenitu.
Szykuje się replika środowej, wspaniałej - agrafkowatej pogody.
Agrafkowatej – ze względu na rodzaj „zapięcia” chmur nad wschodnią przestrzenią. Trzymała ona ( ta zapinka ) całe ich szpalery – na tyle daleko, że Słońce podgrzewało każdą „kawę i mleko”.
Wiadomości ::: „kolejna wywrotka żwiru”... . NFZ, Smoleńsk, alpinizm, kontrabanda tytoniowa, CBŚ, ... nic optymistycznego...
Tymczasem – smak październikowych liści łagodzi znakomicie tę czkawkę.
Wraz z jesienią – chaotyczna bieganiną ( poniektórych ) oczu odbierze ( skutecznie ) te antidota. Szafa, szuflada, komoda – to jedyna w nich moda. Szkoda, gdyż przyroda coś lepszego nam zawsze poda... .
2:15. Niebawem ktoś drzwiami trzaśnie, inny wytoczy waśnie, oto życie właśnie! Publiczka ochoczo przyklaśnie!
Idziemy w złym kierunku ( od zawsze ). Ludzkość przepełniona jest niepojętą nienawiścią. Wspomaga się nieogarniętym arsenałem środków agresji ( mały pikuś – rozrywający każdego = ostry pies na posesji ). Jakże mogła pojawić się formułka – jego humanitarna śmierć!
To odnośnie ZET Wiadomości o sprawie sądowej artystów ulicznych – ją ukazującą.
Rychtujemy sobie ( od zawsze ) frondibolę ( wszelakiego rodzaju ). Czekam, kiedy jej kamień mnie dosięgnie... . Z racji braku racji - wielu może nie dotrwać do kolacji... . Inni nie będą się posiadać ze szczęścia – we wrzawie jedynie słusznych owacji!
2:32. Noc nie ma nic wspólnego z wyimaginowanym piekłem. Ta, jej czerń ogarnia przestrachem jedynie strachliwych ( płochliwych ). Pozostali – o ile nie zaspali – są fizycznie i psychicznie zdrowi – cali.
3:00. Obserwuję – na jakież to głupoty ludzie mają ocean ochoty ( bez obrazie Oceanie ). Jakąż niepojętnością jest nabywanie dla nabywania. Gablociarze ( czyt. reklamiarze ) pieczołowicie układają już „”na widoku „najlepsze” wabiki „”. Ten i ów ( w dziwny sposób wmanewrowany ) kupi kamień z napisem miejscowości – pochodzący z pobliskiego torowiska. Kamień – to nic – gorzej – jeśli jako mazurską, wędzoną rybę nabędzie ( raczej ) morską flądrę... . Fenomenalne - choć irracjonalne!
Przykładów mógłbym mnożyć – jednak do świtu mogę nie zdążyć.
AHA! W sklepie, w jakiejś gablocie, wystawiano ( jako starocie ) i sprzedawano tegoroczne paprocie... biorąc ( za zalaminowane ) krocie!
Cóż dziwnego skoro można kupić ogórka plastikowego ( sprawdzić czy nie banan ).
3:20. Idę spotkać sen
Dwie godziny wystarczyły – aby siły we mnie odżyły.
Życzę tego innym, zwłaszcza tym, którym media łatkę przyszyły.
6:16. Niech ta godzina zdrowiu psychicznemu przyklaśnie
( Jako, że dziś jakiś takowo zwany – międzynarodowy dzień – właśnie ).
PozdrawiaM!
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Czw 5:38, 10 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 10:04, 15 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Sobota - 5:12.
Szklista, wyrazista mgła nocy mocy usnąć nie pomogła.
Jedynie tchórzliwych – najwyraźniej - zmogła... .
Wspomniana mgła wzbudza przerażenie,
Czesząc mazurskie przestrzenie...
Jedynie ruszając mienie,
Oraz X pokolenie.
Witam Dynamicznie!
Dwunastego października nie szukajmy w pogodzie przeciwnika.
Lepiej, dojdźmy do wspólnego ( konkretnego ) mianownika.
Dopisek do aktualnej ( z Anteny ), płynącej melodii.
„Co może przynieść nowy dzień???” ( ??? ).
Nie dająca się zaznaczyć kreską – linia horyzontu – potrzebuje błyskawicznie lontu. Bez niego nie doznamy jakiegokolwiek lądu.
Kalorymetria jesienna rdzą pokrywa kolejny ruszt.
Już wszystko jest ceglaste, ( tylko oparły się temu jedynie rośliny iglaste ).
5:48. To, na 100% pewne! Spotkam się z “ktosiem” ( możliwe, że z samym Karasiem lub Łosiem ).
Czyli wakacji pokłosiem.
O! Sobota, niedziela za nami – a ja z kolejnymi porożami ( rogami ).
Poniedziałek: przez nocny deszcz - myli nam się ze snami...
Jednakże można zająć się grzybowymi pierogami.
Oraz zdrożonymi, przemoczonymi nogami.
6:30. W głowie się nie mieści,
słuchając radiowych wieści...
Pełno weń krańcowych treści.
Tymczasem:
6:35. Deszcz las wciąż głaszcze, pieści...
Wnet posłucham jego jesiennej opowieści.
__________________________________
Wtorek, 15 października 2013r. – zatem:
dla każdego kawał urodzinowego piernika
pozwalającego aby trwała nasza dynamika...
[link widoczny dla zalogowanych]
Wiele krystalicznej wody przepłynęło nurtem Krutyni. Zbierałem Was w te i inne - piękne w swej pierwotności klimaty przez pełne osiem lat. Ogarniam ( staram się ) ten czas w otoczeniu dzisiejszej, porannej, pachnącej żywicą – mgły. W tym czasie - na moją podróżniczą ścieżkę przewracano różne kłody, piętrzono przeszkody... . Tylko wytrwali przetrwali. Dziękuję za Waszą codzienną obecność. Podejmowałem pod analizę pełne spektrum naszej koegzystencji na Planecie Ziemia. Wiązało się to ze wszelakim „odwetem”. Z dnia – na dzień -> poznawałem skomplikowane systemy relacji społecznych, ich bezduszność, ( szczęściem ) dobroduszność i wspaniałość. Zawsze, kiedy odnajdywałem swoje miejsce w ślicznie surowym klimacie pustkowia – ożywały moje pozytywne moce. Nikł przestrach, przerażenie,... . Raptownie brzytwa nienaturalnej styczności z tzw. tkanką ( ? ) miejską – traciła swe ostrze. Odwieczny ład ( np. kopca mrowiska ) pozwalał na głębokie przemyślenia. Czasami, co jest smutną jasnością – ktoś mącił ów stan psychiki. Stawałem się jednak coraz silniejszy. Świadomość, że mogę pokazać Wam ( Odważnym ) okruch pierwotnej natury – zawsze mnie napędzał. Początkowym, istotnym motorem moich działań byli ZET Przyjaciele. Ciarki biegały mi po ciele ( a było ich wiele ), kiedy to ( wprost ) wytyczali mi różnorakie cele. Było to o wiele wcześniej – niż ruszyła lawina foRum. Przyznaję! Brakuje mi tamtego klimatu ( podobno są jakieś nagrania – chciałbym powtórki takowych... ).
W tym miejscu powinna pojawić się muzyka „Wilków” o łobuziakach.
3:47. Mgła zaparcie broni snop światła z ulicznej latarni. Jest tak biało jak w szkolnej palarni. Nie widać skrawka – zielonej jeszcze darni. Wszyscy wychodzący z kotłowni czarni, oraz - ci biali z piekarni – idąc po jezdni są bezkarni. Żaden samochód nie ma takich umiejętności jak zmysł sarni. Stać będą w garażach – aż Słońce zrobi otwór w tej parni.
Odbiór energii wymaga synestezji ( verbum nobile ). Rozwijałem ten sposób oddziaływania na FoRum. To dziś coś więcej – niż drukowana, tradycyjna księga. To wspaniała, żywa relacja. Ja daję bodźce, Wy je, jak piłeczki ping-pogna – precyzyjnie odbieracie i odbijacie. Refleks konieczny ( niezbędny ).
FoRum jest dostępne dla każdego. Jednakże – tylko Ci, będący u jEgo podwalin -posiadają specyficzną ( sumaryczną ) ciągłość. Są nimi Piszanie i Warszawianie. Wytrwali ( Weterani ) – powinni otrzymać ode mnie „jakiś dyplom najcięższego egzaminu”. Młodsi stażem, obdarzeni pisarskim „kałamarzem” – niech odważnie staną przed sieciowym malarzem.
4:01. Trzymam w dłoni współczesną, błyszczącą diodami, „szkolną kredę”. Stojąc przed tablicą gniótł ją ( w pierwotnym znaczeniu ), potem oblepiał potem – niejeden. Klawiatura to swoista matura. Dotykając jej literki – potrzebna jest słowna kultura. To nie skrótów tresura.
4:40. Ruciane-Nida ( gdzie teraz jestem ) a Pisz, w którym niebawem będę – to odległość rzędu ::: od 18 do 23km. w zależności od sposobu przebycia. Kilometr nie jest ( pomimo wszystko ) stałą. Biegnący, zanim się obejrzy, raptem na oczy przejrzy... . Powolny poczeka na autobus szkolny... .
Owe czekanie = zdrowia oszczędzanie ( ? ) wg chorych tendencji!
Sprawdziłem! Tam zdrowie się kończy – gdzie za nami z ZUS-u, OFE list gończy. Blisko bowiem z marmurów – do innych marmurów ( tych mniejszych, kryjących wieczności podziemia ). Nota do Audycji Moniki Olejnik. ( Zaraz umieszczą mnie za te słowa na jakimś wyimaginowanym leczeniu, tylko skąd wezmą na to pieniądze ? ).
Powagi!
Jedyny bieg, który widzę jest podobny do trapezu. Sklep, market spożywczy, szybszy... gabinet kosmetyczny, potem zabieg chirurgiczny, wnet „katafalk kapliczny”.
Jeszcze nie widziałem smukłej sarenki, zwinnej, skocznej, która popadła w te i inne absurdalności.
Prędzej wpadnie pod ( bez opamiętania ) pędzący samochód, lub spadający z nieba ‘kamienny Lunochód”.
Jeśli brnąć będziemy w te emerytalne tryby - dopadną nas rychło śmierci dyby. Komuż miałoby się chcieć ciało trenować – skoro można łóżko okupować i farmaceutykami ( po granice obłędu ) je faszerować!
5:03. Mgły nie „odeszły”.
Czwórki z zegara „wyszły”.
Zimne poranki nam przyszły.
Przypominam, skomplikowanie Naszego FoRum polega na wielowarstwowej fluktuacji składników ( treści ). Owe słowne piramidki są rodzajem smarowniczki, Ariadny nitki.
Kiedyś, głównie z ZET DJ Jarosławem Budnikiem – konstruowaliśmy specyficzne szyfry. Najbliższe sto lat ich nie złamie.
5:16. Roztacza budzącego się dnia swe „ramię”.
„Wpadajcie” codziennie na Mazury i Warmię.
Tam każdego natura i ja emocją „nakarmię”.
HEY!
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Wto 10:07, 15 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STIOPA
Dołączył: 26 Maj 2013 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olecko,
|
Wysłany: Pią 12:56, 18 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Odważnie i cudownie to jeździ się konno
Zapraszam do naszej stajenki
Ostatnio zmieniony przez STIOPA dnia Pią 12:59, 18 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STIOPA
Dołączył: 26 Maj 2013 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olecko,
|
Wysłany: Pią 12:58, 18 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jednak pogoda ulitowała się nad Bogusiem i zmobilizowała go do powrotu do nutek na klawiaturze
Czekamy na nowe przygody Pana Dawsona
|
|
Powrót do góry |
|
|
STIOPA
Dołączył: 26 Maj 2013 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olecko,
|
Wysłany: Sob 4:10, 19 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
5:11
Bogusiu, Drogi sercu memu Przyjacielu
spotkałem dzisiaj człowieka, DJ ZIBULA, który to ów człek zapisze się na kartach historii, jako pierwsza istota która otrzymała AŻ TRZY czerwone kartki, podczas jednego seta. wow!!!
proponuję, zamieścić ów wyczyn w księdze rekordów Guinnessa.
chętnych w pomocy wykonania tegoż zadania, proszę o kontakt.
Ostatnio zmieniony przez STIOPA dnia Sob 4:12, 19 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STIOPA
Dołączył: 26 Maj 2013 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olecko,
|
Wysłany: Sob 4:29, 19 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
wiecie co?
coś na pewno wiecie !
nie oddam Mu - Rzemykowi tylko własnej Żony, a resztę dostanie to co zapragnie.
A czego pragniesz Ty, Niewiasto?
|
|
Powrót do góry |
|
|
STIOPA
Dołączył: 26 Maj 2013 Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olecko,
|
Wysłany: Sob 4:33, 19 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
a może się uda całą mą moc, jednej tylko Niewieście ofiarować,
oddam za darmo .
Duchu Święty zstąp na mnie
Aniele Boży, bądź przy mnie
Ostatnio zmieniony przez STIOPA dnia Sob 4:34, 19 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 10:52, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka przygoda – to nie wygoda!
Jej, na taką frywolność - czasu szkoda.
Nie potrafię wyrazić ( ukryć ) wzruszenia.
Jesień ma wiele symptomów do zauroczenia.
Przyjaźń jest niezwykłym darem, nie wyborem.
Ochoczo zaprzyjaźnijmy się z jej ciepłym kolorem.
Witam Otwarcie!
4:00. Zaufanie ( nawet tzw. „ślepe” ) do słonecznej bytności - o tej porze nie zagości. Zziębnięte niebo przekreśla naszą ( niedawną ) frywolność. Jakaś czarka wylała swą krytyczną, czarną zawartość. Nic dziwnego, że dobrze czuje się noc. Jej potrzebny jest coraz „grubszy koc”.
4:15. NEXT odmienny tekst:
Czwartkowa mgła – poprzez cały dzień „szła”...
Pokazywała, że potrzebne są nam powiększające szkła.
W tym czasie, któryś z ssaków nie prezentował „ostrego kła”.
2:41. Sobota.
Uzurpacja, dominacja, okupacja, operacja, klasyfikacja.
Konsternacja, alienacja, prezentacja, frustracja, kombinacja.
Ciągle w mediach ta i tej podobna, jedynie słuszna, zawsze racja.
Nienaturalny śmiech budzi zdumiewający bezdech.
Dziwi się wówczas każda pyza, że w kimś kryza.
2:43...
Zamarzły wszystkie malwy, pietruszki, a nawet słoneczniki.
Jakżeby inaczej – skoro zadziałały zerowe przeliczniki.
Ukłon mają wszelakie wentyle, ba! Bezpieczniki...
Księżyc właśnie oświetla rurkę Fikanderka.
Zdarta zeń: puchowa, śliska kołderka,
Trafia do Naszego „QfErka”... .
Kącik Radiowy:::
Temat gotowy – to sumpt mdły, matowy.
Rewolucjonizować – to jak kartofle bez soli gotować.
Harmonizować – wiele więcej, niż pozę prezentować ( fiszkować ).
3:02. Otóż, co dziś doświadczamy...
Wirówka na każde słówka = + pyskówka...
Zadziwiona jest tym faktem nawet reklamówka!
Chciałaby być zauważalna lecz poprzedza ją treść fatalna.
Nachalna, niemoralna, często banalna ( albo wręcz anormalna ).
3:16. Kompozyt lustra ziemskiego Satelity – nie zna pojęcia elity. Dlatego jest nie ukryty ( czyt. niesamowity ). Nic o nim nie wiemy – choć „ktoś”,”coś” tam bytował ( przez dłuższy moment ? ). Aparaturkę sejsmograficzną, niebawem „zaciągniemy” na zamarzniętą marsjańską „uliczkę” ( albo kanał ).
W tym czasie, ziemskie przestrzenie – pokryje przepadek rozumu. Zdumiewające! Im jesteśmy „doskonalsi”, tym mniej warci! Jakże można wysyłać człowieka na ( niechybną ) śmierć! Rozum – dla jego braku!
Dotarłem do takich ( nieograniczonych terenów ), gdzie tlen, woda, roślinność – zapewnia przetrwanie. Tam nie było gazów bojowych, hałbic, kąśliwych iglic ( znam kilka z nich ). ( IUS GALADII )
Sukulentny = na suszę nie potrzebuje zachęty.
Niestety! Kaktus, raptus, rojnik już zwiędnięty.
Czyli – co? Kotlet, pasztet na trwale zamarznięty.
6:00. Fikanderek w kłębek wełniany „zaciągnięty”.
Nie pomogą żadne suplementy, jeśliś złem kopnięty.
Wieść, na wieść, z radia wzięta ( o CO tlenku węgla ).
Poranek zdewastowany. Każdy kwiat sadzią jest już „oblany”.
Możliwe, że wkrótce zostanie przez lśniący śnieg ukołysany.
Dzisiaj jeszcze otwarte są ( przestronne ) jesienne szlabany,
Korzystajmy z tej październikowej, fiszbinowej firany,... .
6:23.
Kutner, rodzaj puszystej, kosmatej tkaniny obleka kotliny.
Gdzieś powyżej rozciąga się świt wspominający maliny.
Nadrzędnym tematem – tej, naszej sieciowej ksi@żki jest szansa.
Zdominowani czymś zgubnym – prześlizgujemy się przez życie.
Raptem dobiega ( dociera ) do nas owa, szczególna ( na pozór ) data 01.XI. Widzę ją już od przeszło tygodnia. Jakież zniesmaczenie budzi połączenie ( w tych dniach ) reklamiarskich „myków” – łączących w jednym miejscu mięso mielone... a tuż obok znicze jeszcze nie podpalone. Chyba żaden handlowy periodyk o tym nie zapomniał. Gdzież etyka chrześcijańska?
Życie trzeba ożywiać - tymczasem sami sobie pomagamy je alienować, zamykać. Trwamy w fatalistycznym otumanieniu. Celebrujemy swe przywiązanie do dwudniowego zapalania - świecy.
Niedziela, 5:51. Przebudowałem ( chwilowo ) styl narracji. Chcąc uzyskać konglomerat zdarzeń – potrzebna jest pewna paradoksalność. Byłoby wielkim błędem tkwienie w największym, najpowszechniejszym, bardzo dostępnym przekonaniu, iż media ( zwłaszcza telewizja ) są wszelkim antidotum na nasze wewnętrzne ubóstwo. Otóż, nikt bardziej jak one – nie lubuje się w wdzieraniu się w cudze tajemnice, szyderczo je komentuje, język prymitywny stosuje... . Mowa o medialnej plotce. Ta groźna choroba psychiczna posiada nieśmiertelny charakter. Walka z nią jest całkowicie daremna ( zwłaszcza, że dla wielu jest czymś cenniejszym niż miłość! ). Media przeszyła obsesja ich kolportowania. Ja odnoszę się do niej z wielką ostrożnością, ba! Wzdrygam się – kiedy dobiega do mych uszu. Natychmiast włącznik dyskrecji przełącza się na jedyną możliwą pozycję. Zdecydowanie – wolę tę, która wiedzie w świat pozbawiony oszczerców... . Tam nie obarczani jesteśmy – ponad siły – wyimaginowanymi ciężarami, kataklizmami, „farmazonami”. Obserwując to, co się dzieje w mediach, widząc ich obojętność, brak przyzwoitości, litości, zwłaszcza dobroci – zmykam tam gdzie spokojniejszy jest drapieżnik i z mchu dywanik. W ów naturalnym otoczeniu – nie usłyszysz, że rozmowa z nami jest mało istotna, przeszkadza w oglądaniu jakiegoś show. Niesamowicie rozwija się paranoja. Nie potrafimy już żyć. Nagrywamy, podsłuchujemy, tak uzyskaną treścią manipulujemy. Fotografujemy i natychmiast obraz ( tendencyjnie ) retuszujemy. Ziszcza się pomysł o robotach. Jest ich już nie pojęcie wiele. Już nie tylko kasetowa taśma sekretarki automatycznej – to pamięci nie mające do rozmowy z nami chęci.
Znika uprzejmość, coraz częściej ( zwłaszcza młodzież ) stosuje ucieczkę z domu. Ucieczką tą jest komórkowa jaźń. Już za późno, te niepokojące zjawisko zerwało wszelkie tamy. Nie daj Bóg przerwać ten potok... . Można spotkać się ( natychmiast ) z niebywałym chamstwem! Ta współczesna „modlitwa” jest ostrzejsza niż fryzjerska brzytwa ( aha – tam już ich niewiele... ).
Obarczeni zbytkiem wpadamy w ciągłą irytację, bez pomocy farmaceuty żyjemy w permanentnym zdenerwowaniu, swą gadaniną sprawiamy ( ku swemu zadowoleniu ) każdemu jak największą przykrość.
6:55. Fikanderek dotarł do czterech ( na skali termometru ) nacięć.
Nie szuka jakichkolwiek spięć, zwłaszcza elektrycznych przepięć.
Najprawdopodobniej ma na normalność – wszelką, wielką chęć.
Widocznie – bywa czasem spokojna - rozlana na posadzce rtęć.
7:26. Na nieba ekranie – z suchych liści zawirowanie.
Chmur nikłe rozwarstwianie, kryjmy zatem zdenerwowanie.
Epistolarny skrawek wspomnianej materii nie dostanie dziś histerii.
Słońce wschodzi, zimnem niedzielę głodzi.
Cieniem wszelkich, markotnych zwodzi.
Czas wskoczyć do podróżniczej łodzi.
Zabarwiony szarą zielenią, czerwienią, żółcią ::: las odebrał mi wszelkie wątpliwości. TAK! Jesień wkroczyła w kulminacyjną fazę.
Nie obeznani z topografią północnej części Puszczy Piskiej mają trudności z orientacją w terenie. Dywan z liści skutecznie zatarł pomniejsze szlaki. Moja wewnętrzna żyrobusola nie zawiodła i przez przeszło dwanaście godzin prowadziła na spotkanie nocy.
Ten umiejscowiony w uchu przyrząd ( o ile jest ) sprawny – zawsze wytyczy właściwy kierunek ( nawet w gęstej mgle ). Poszatkowane gałęzie, wszelkie kłody, załamanie pogody stanowią istotny element przygody. Aktywni uwielbiają ów niespodzianki. Pozostali w domach pozostali... gdyż wielu rzeczy się obawiali, inni w „plazmę” oczy wtapiali...
Koniecznie muszę „porwać” w ten świat Beatę Pawlikowską. Trochę odmiany dobrze usposabia.
5:20. Poniedziałek uaktywnia już leśną społeczność.
Pomimo mgły zachowają ciepło i serdeczność.
Zauważyć to – to dla wielu konieczność.
Jeśli należysz do osób pogodnych życzliwych,
nie znajdziesz przyjaciół wśród zgryźliwych.
Mała „bieda” – jeśli są obojętni, niechętni.
Jakaś mała ilość dobra w ich żyłach tętni.
PozdrawiaM!
|
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 14:07, 22 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jesień się zarzeka, że fala ciepła Nas czeka.
Jak na razie tylko rozlewa konwie mleka
na „każdego napotkanego człowieka”.
Mowa o tym, iż mgła na nas czeka.
Rzeczywiście !!! Za oknem stopni jedenaście !!!
Szkoda czasu, pora „potaplać” się w tym cieście
3:57. Spawałem kilka fraz, które niech rozpalają Waszą Twarz.
Zdecydowana większość tzw. populacji ma tendencje do skreślania każdego dnia – zanim się rozpocznie. Oczekując tylko na obecność złości, związanego z pracą stresu, kłótnie, na dodatek wynikającego z prognozy deszczu, śniegu... nowy dzień nie ma szans na przetrwanie w pozytywnych nastawieniach.
Właśnie leci adekwatna muza „ Stacja Warszawa „!
Dawajcie szansę każdemu dniu.
Kto wita dzień z przyjaznym nastawieniem – tez z pewnością otrzyma odeń wiele ciepła. Bądźmy zatem ciekawi budzących się dni.
Witam Motorycznie!
[link widoczny dla zalogowanych]
Noc śliczną godzinę ustawiła na znajomym zegarze.
3:33, znów już myślę o pełnym kapuśniaczku garze.
Tym z nieba, który chłodzi nasze rozpalone twarze.
Tym co zmywa z wakacyjne (tymczasowe ) tatuaże.
Wtorek.
Nade mną lata Fikanderek - szczęśliwy Stworek.
Wydobył zza szafy pusty, żądny przygód worek.
Nic zatem dziwnego, że uruchomił mój motorek.
PozdrawiaM!
PS! Póki co ... to daleka przyszłość...
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Wto 14:12, 22 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 12:41, 28 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
3:00. Jakże to? Za oknem poczerniałe, jesienne złoto!
Dobrze, że nie pokrywa je jeszcze pośniegowe błoto.
Witam Energetycznie!
3:39. Poniedziałek rozwiewa włosy rusałek.
Skutecznie „demoluje” smukłość wodnych pałek.
Jego dynamiczna wietrzność upodabnia się do całek...
Podnoszenie poziomu wiedzy, rozbudzanie, rozwijanie oraz utrwalanie zainteresowań i ( wyjątkowo ważnych w życiu ) uzdolnień jest priorytetem foRum. Człowiek rozwijający swoje zamiłowania posiadł skuteczną tarczę – broniącą go przed nudą, która jest sprawczynią wszelkich przeciwieństw a nawet przykrości. Troszczę się o rozwój Waszych pasji. Dotychczasowym instrumentem kształtowania osobowości była krótkotrwała wizyta w szkole ( raczej niemiła ), potem podwórko – również niemiłe z powodu zrzędliwych sąsiadów, rzadko książka, bardziej telewizja i któryś z tabloidów. W sukurs przyszła technika komputerowa i jej nieodrodna – sieć.
Kształcenie systematyczne powinno pełnić zawsze rolę dominującą. Jasne, ów naukowy wynalazek powoduje rozliczne konsekwentne społeczne. Tą pożądaną jego rolą - jest głównie zachęta do aktywności natury poznawczej. Pogłębiająca się ( z dnia / na dzień ) NOC - nie może nas pogrążyć w jaskini bezruchu. Tam echo rzucanych nasionek grochu odbija się ( rykoszetuje ) w kilka kierunków i rani kogo popadnie ( parafraza pewnego przysłowia – a nawet dwóch )...
3:46. Poranek pragnie naszej przyjaźni.
Wielu śpi, marzy jeszcze w sennej jaźni.
Jaka ona jest -to efekt naszej wyobraźni.
Brawurowy Fikanderek wyciąga z komody gruby sweterek.
Zjadłszy z powidłami wiejski ( choć nie koniecznie ) serek,
niebawem zacznie myśleć - czym zauroczyć Nasz Kuferek.
4:00. Prawie wszystkie żabki otwierają oczęta.
Dla nich i dla Nas ta godz. jest już rozpoczęta.
Niech wszelka myśl będzie w Nas wypoczęta.
4:05. Ma do życia chęć.
Unikajmy zatem spięć!!
Księżyc wybornie zastępuje silny słońca blask.
Jednakże nie oczekuje na jakikolwiek poklask.
Spokojnie oczekujmy na weekendowy brzask.
Współczesne warunki życia mogą ( mogą ale nie muszą ) stwarzać znakomite możliwości wszechstronnego rozwoju intelektualnego i fizycznego. Jednakże potrzebna jest systematyczność ( wieloletnie samodoskonalenie ). Jasne, że środowisko wywiera znaczący wpływ na naszą osobowość ( dobrze - o ile cechuje je rozum – o który coraz trudniej... ).
Współczesna ( historyczna lub histeryczna ) dominacja medialna powoduje „ślepe” błądzenie „po kanałach”. Każdy staje się reżyserem domowego teatrzyku amatorskiego. Zlikwidowana ( raptem ) socjalistyczna bariera kontaktów społecznych spowodowała, że żyjąca w jej okowach starsza część społeczeństwa – „przykleiła” się na trwałe do płaskich ( X calowych ) jupiterów ( młodsza do cienkich komputerów ). Coraz rzadszą zachętą jest ekran elastycznej natury. Trwa bieganina jak z nieziemskiego kina. Paraliż wtórny, np. idąc z plikiem papierów – traktowany jesteś – jako ktoś nawołujący do pójścia w okolice urny... . Rodzi nam się świat bzdurny!
Ginie w mediach kultura żywego słowa. Widoczny jest bardzo wyraźny odwrót od form kładących nacisk na inteligentną interpretację przekazu. Samorodność twórczości w sposób znamienny ogranicza ( w szczególności ) telewizja ( cechującą się prymitywną ekspansją ). Szkoda, że ( również ) radia w niepokojącym tempie przestają być nauczycielami wychowania estetycznego ( będąc o krok od któregoś oddziału klinicznego lub terenu grząskiego... ).
Tymczasem żeliwo ulicznego kandelabra dźwiga kilka – potrzebnych ( o tej porze ) świec. Żarzy się jeszcze piekarniczy piec. Pachnie sernik, makowiec. Faluje na wietrze brezentowy pokrowiec. Po niebie gna granatowy „sterowiec”. Już nikt nie liczy ( o tej porze ) baranów, owiec...
Trudno uwypuklić rolę interpretacji w świetle zaciemnionej informacji. Przewrócona ( wywrócona ) wrażliwość nie pozwala na jakąkolwiek refleksję. Rola estetycznej autonomii legła w gruzach. Czekam, pozostaję w nadziei - jak Feniks.
5:00. Poniedziałkowa redundancja wiadomości nie pokazuje żadnych wspaniałości. Kolejne czarne brwi, bagno pełne krwi... . Tym poranek ( o ile włączymy wspomniany sprzęt ) nas żywi.
PięknEgo Dnia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Sob 11:45, 02 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
2:35 ( lub o godz. dalej ).
Dzień przybrał motyw – malej.
Niesłychane! Za oknem trzynaście stopni rozedrgane...
Wtorkowe niebo ma już ramiona rozwarte, powyciągane,
Nie szkodzi, że jest przez ( wyjątkowo ) silny wiatr smagane.
Witam Elastycznie!
Jesień wszystkie liście wyciągnęła zza pazuchy.
Cieszą się zeń harde zuchy, które nie lubią poduchy,
również skoczne żabki, tudzież ropuchy oraz maluchy...
Różnorodność sytuacji poznawczych :::
Pojęcie procesu dochodzenia do konkretnych wniosków – odnosimy za zwyczaj do młodych ludzi. Zawężamy tym samym spektrum doznań - mając zaledwie „kwartalnikowy wiek”. Generujemy w sobie zanikające tempo ROZWOJU. Adekwatna nota do Muzy Marka Grechuty o ważnym czymś... właśnie płynącej z Ateny. Dynamika, przyśpieszenie rozwoju – wielu doprowadziło już do nerwowego rozstroju. Kolejny Utwór: o Koniku na biegunach, histeryczny ton.
Przepraszam ( sieć Coś Kombinuje ), sobota dziś dominuje...
...
Ciepłego Dnia!
Ostatnio zmieniony przez breyt dnia Pią 16:46, 08 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 16:53, 08 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Witam Deszczem Całodniowym!
Wiem - z lekka spowolniłem rytm foRum
Dzięki temu całe, ciepłe jeszcze godziny spędzam w plenerze.
Przyjdzie mróz - przypomnę sobie o komputerze...
Tymczasem jak na przystało - grzybów już niewiele, ba! Zdecydowanie mało.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tylko gąskom niekształtnym zdrowie dopisało.
Zielonej coś nie przypasowało
Fajnego, Sympatycznego Weekendu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 9:04, 22 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
5:16. Dyszący z wysiłku ( jeszcze nie marznący ), nocny deszcz,
wywołuje o naszego "śpiocha Fikanderka" znamienny dreszcz.
Równolegle, regularnie chwyta go silny oczątek wytrzeszcz.
Witam Szczególnie!
Zafascynowanie „elektroniko-inspekcją” wyrugowało wszelką wrażliwość naturalnej, ludzkiej potrzeby wzrokowej komunikacji. Kamerka, mikrofonik przyczepiony do sweterka, ekran komputerka – niebawem nie pomoże nawet eRka ( a już - na pewno nie akuszerka ).
Ortomorfosocjologia - to nie tylko metodologia.
O - ile „kształtowanie umysłowe” wydaje się każdemu ( dla każdego ) stosunkowo proste ( nawet odnośnie wrażliwości ),
to - kreatywność wymaga innowacyjności. Cóż począć...
DZIŚ! Strefa poznawcza przeniknięta jest poprzez fakty bezwiednego oglądania, dotykania, słuchania, klikania, ... obmawiania... .
Widz, słuchacz, czytelnik, internauta - przeżywa równocześnie wiele stanów emocji.
Modeluje tym samym coś - co nie jest - wektorem, wyznacznikiem rzeczywistości.
Bolesne jest ( bywa ), dotykanie Gwiazd! ( Zwłaszcza tych najbliższych ).
A, Każdy je „chwyta”. A, Ta - jest niczym Kosmita... znakomita, maślana, wyśmienita...
Niedawno, podczas podróży ( "szynoexpresem" ) z Olsztyna - rozmawiałem z elokwentną ( przyszłą ) polonistką.
Tematów ( co jasne ) bezlik, czas okrojony ( trudno ..., ktoś wymyślił takowy środek lokoMocji ).
Z boku, zupelnie oderwany od wspomnianej "rzeczywistości", rozrewany dynamiką sieci - PAN
( nie mylić z Akademią Nauk ) tresował jakiś model płaskiej fikcji ( czyt. łap-top ).
5:36. Środa. Skubie, jeży się mocny "cień".
Zrobił się z niego strasznie wyjątkowy leń.
Posiada płaczący ( marmurowy ?! ) deseń.
Chyba zapomniał - kimże to był wrzesień.
Niebawem zapomni - czymże jest jesień.
Analiza podstawowych cech moralnych człowieka doprowadząjca nas do znalezienia kluczowej odpowiedzi na pytania o jego cele, treści, formy - najrozmaitniejsze tendencje ( nawleczone na tradycję ) prowadzi do jednoznacznej konkluzji ::: ŻYJEMY JUŻ W ŚWIECIE ILUZJI!
Całkowitość tej dyferencji obezwładnia nie tylko skocznego jelenia, który zawsze się dotlenia...
Aluzyjność wielokrotna.
Noc - ( zapatrzona ) zaopatrzona w pełen wachlarz emocji spogląda na nas niczym psychofizjolog.
Jest czarniejsza ( bardziej ) niż którejś kroniki prolog. Nie pomoże kolorowy katalog.
Trzymam takowy we dłoni. Nie wiem kto ( ? ) go zawziecie chroni ( ?!? ).
O Mazurach - bzdur tu się roi! To jak "koń" z ( choćby ) Troi!
PROMISCUE :::
Efekty utrwalania predyspozycji do aktywności fizycznej jawią się ( dla wiekszości ) nieatrakcyjnymi.
Uwydatnia się ( bowiem ) styl wygodnictwa!
Szkoda, że wciąż media tym orążem zdobywają ułomną popularność.
Naiwni, oj naiwni - niebawem zrozumieją, że są tylko pozornie lukratywni.
LUSUS NATURAE
Zmienność zapatrywań - skłania mnie do napisania skrajnej frazy :::
Rubajjat to dziś - nie kwiat.
Dziś bywa nim wiwat.
Zazdrosny brat.
Lub kamrat.
A! Rubajjat = czterowiersz
PozdrawiaM!
PS! Pogoda robi nam test.
Na nic nasz ( któryś ) protest.
Zróbmy jej przyjazny, ładny gest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
breyt
REPORTER
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 6469
Przeczytał: 7 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Sob 11:23, 07 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Poniedziałek.
4:18. Zimowy klaser jeszcze nie zapełniony.
Dzień przez deszcz będzie szczelnie wypełniony.
Cieszą sie zeń nie tylko lipy, dęby, śliwy, sosny, klony,
Zwłaszcza nasz Fikanderek - spod kołderki oswobodzony.
Witam Tematycznie!
Człowiek Zaangażowany.
Skwapliwie, akt stwarzania staje się niby "bogatszy", bardziej złożony.
Człowiek - wobec - własnych ( dotychczasowych ) osiągnięć ( uwarunkowań ) rozwinął system zagmatwań.
Coraz trudniej wejść na ów poziom.
Człowiek staje się nadczłowiekiem - wznosząc się ponad pułap własnych doświadczeń...
Analogia do konkretnych, grudniowych zdarzeń ( choć do naszej trzynastki daleko )...
Widziałem ( kiedyś )
Śmigłowiec policyjny Bell 412 SP ( N539KG ) na ( w ) tle WTC.
Dziś to reminiscencje.
Inną ( przykładowo ) :::
Próby wydostania sprzętu PLL LOT z Rumuni ( AD 1939 ) ( to przed moim zaistnieniem ):
Lockheed LH-14H Super Electra - 4 maszyny.
Lockheed L-10A Electra - 5 maszyn.
Junkers Ju 52 - 1m.
Douglas DC-2 -1m.
PWS-24 BIS - 1m.
RWD-13 - 1m.
32 silniki samolotowe
osiem autobusów Fiat 621 P,
dwie ciężarówki Fiat 618,
Ciężarowy Chevrolet,
furgon Fiat 618,
cztery samochody Fiat 568,
autopompa,
traktor Cartepilar-10,
urządzenia warsztatowe,
magazyn surowców,
pięć cystern paliwa...
...
Co za umysł ... kazać nam chce ( zechciał ) - abyśmy błądzili - poprzez niebyty.
Stara, rdzewiejąca radość opiera się o znikomą mądrość.
Piszę ( od - przeszło dwudziestu lat ) o tym garnku niezgody.
Trwa już Festiwal Świąteczny. Nie pomoże żaden punkt Apteczny.
Tony jadła połkną obszerne gardła. Nie ważne, że mina będzie - mdła.
Jeśli zauważacie aluzję - chwała.
PozdrawiaM!
Wtorek.
4:12. Przydałby się jakiś mundurek.
Za oknem zero chmurek = pośliźnie się kilka "furek".
Koncepcja Człowieka - jako współtwórcy Świata.
Bacznie ją badam.
Empiryzm, hmm...
Kształtujemy się różnorodnie.
Wcielamy się we wszystkie role i "gramy" ogólnikami...
Słucham Audycji Moniki Olejnik.
Temat znamienny.
Tymczasem surowej zimy ( tej od dziaduszki Maroza ) nie widać.
Gaz płynie. Ropociągi tłoczą mazistą ciecz.
Konkluzja:::
Czymże jest fuzja ( trans )...
----
4:44.
"Słynna godzina, za oknem księżycowa kraina".
Raczej nie ta - ( 24 H ) z całodobowego kina.
Ostrzą się już zęby, kły GIGANTA "rekina".
Moment - a ruszy czwartkowa "machina".
Psychologizm kładł nacisk na jakąś, jedyną cechę osobowości. Błąd!
Osobowość ludzka zależy od uwarunkowań receptywno-przystosowawczych oraz aktywnotwórczych.
Szkoda, mało ich dziś.
Budując swą jaźń "poszliśmy" ( podążymy ) po kolejny X ekran.
Analizuję kolejną ( dydaktyczną ) broszurę ( którejś ) sieci handlowej.
Systematycznie wprowadzana jest ( weń ) zwarta strategia otępienia.
Hologram - nie zastępuje jeszcze ( dotychczas ) chleba ( ale zastąpi ).
5:43.
Nie znajduję zachwytu ( poza chwytem ) w tym, że ktoś podpisuje kolejny, bezradnie bzdurny konspekt audycji.
Kawa, herbata, spodziewana społeczna armata - albo bat od sąsiada = brata.
To niesamowiteeee...
Owszem - skuteczne.
NP :::
"Wyprodukuję każde hasełko - aby sprzedać sztuczne masełko "
Ojej!
5:54.
Za oknem pierwsze buldożery - niszczące dziewicze plenery...
Sobota! Łopatą robota...
Pełno śniegu i po nim błota.
PozdrawiaM!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neuropsychiatra WAM
Gość
|
Wysłany: Wto 11:40, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Oj! Jesteś niesłowny! Gdzie kolejne wpisy? Wszak 10 grudnia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|